środa, 1 stycznia 2014

hello 2014

Mój komputer pękał w szwach od zdjęć z bloga, musiałam dokupić dodatkowy dysk i siłą rzeczy zrobiłam sobie noworoczny przegląd ubiegłego roku. Nie wiem, co bardziej - nowy rok czy ten dysk - skłoniło mnie do tych wspominek. Postanowiłam wybrać moje ulubione zdjęcia, momenty, potrawy i nie mogłam przestać. Wyszło bowiem na to, że było ich strasznie dużo: cudownych chwil, pysznych dań, pięknych zdjęć, fajnych momentów. Przypomniałam sobie, jak w moim życiu jest ładnie, smacznie, rodzinnie i dobrze.

Ubiegły rok zaczął się kiepsko, złe samopoczucie i niezadowolenie z życia postępowały, by dobić mnie kompletnie na wiosnę. Szczegóły zostawię dla siebie, ale rok temu o tej porze nie napisałabym o 2012 tego, co w akapicie powyżej. Kryzys minął, no, może nie sam, ale potem było już tylko lepiej. I o ile pierwszy kwartał zaliczam do gorszych w moim życiu, to już bilans całego 2013 wychodzi zdecydowanie na plus.

Dostrzegłam, ile mam. Wybaczyłam sobie. Szklanki stały się do połowy pełne. Wzięłam się w garść oraz dupę w troki i spełniłam swoje wieloletnie marzenie - założyłam bloga. Przypomniałam sobie, jak bardzo zawsze lubiłam pisać. Dowiedziałam się, że mogę robić zdjęcia i jak bardzo to lubię. Od lipca mam mniej czasu, ale za to otrzymuję codzienne dawki frajdy, dumy, wzruszenia, satysfakcji. Spełniłam swoje wieloletnie marzenie - zrobiłam prawo jazdy, jeżdżę samochodem. Polubiłam siebie, doceniłam moje życie. Dziękuję, że to czytacie, bo to nadaje mojemu pisaniu i pstrykaniu sens. A to pisanie i pstrykanie bardzo mi pomaga, uzupełnia moje życie dużą dawką radości i piękna. To miejsce w sieci przypomina mi, że mam fajne życie, dzięki niemu częściej niż wcześniej czuję się fajna i zdolna. Tyle nieskromności. Dzięki, ludzie.










































Niech przyszły rok nie będzie gorszy, to mi wystarczy. Oczywiście, że chciałabym lepiej i więcej, mam wiele materialnych marzeń, pomysłów do zrealizowania. Ale wiem, że jest wystarczająco dobrze. 

Życzę Wam dobrego roku, pełnego inspiracji, wyzwań, zrealizowanych marzeń. I dostrzegania tego, co jest obok - piękna i wzruszeń w codzienności. 



Ja dziś otwieram kalendarz i wracam do poświątecznej codzienności. Zadanie pierwsze: dieta i wznowienie ćwiczeń. Niniejszym ogłaszam wszem i wobec, że ciast na Polce nie będzie. Postaram się zapomnieć na jakiś czas o ciasteczkach, bananowych chlebkach i pralinkach. Będzie chudo i motywująco, co nie znaczy, że mniej smacznie. Muszę się ruszyć, już wiem, że potrafię. 

No to jak - kto jest ze mną?


26 komentarzy:

  1. że się ruszyć to tak, że zdrowo - też, ale od ciastek mnie nie odgonisz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zamierzam, jedzcie sobie, chudziny:) ale i tak będą teraz zupki i sałatki:)

      Usuń
  2. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci wielu kreatywnych pomysłów i przepisów, którymi potem podzielisz się nami:) Wszystkiego dobrego w kolejnym roku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, dzięki, postaram się inspirować, ile wlezie:) wszystkiego najlepszego!

      Usuń
  4. Zatem by 2014 był choć taki ,jak ten ubiegły:) A z przyrządzania smakołyków nie rezygnuj całkowicie, no weź nie rób nam tego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! No dobra, całkowicie to nie, ale trochę się więcej zupek i warzywek będzie, ok?:)

      Usuń
  5. Ja jestem z Tobą! :) bo chociaż odkryłam przez ostatnie pół roku (czyli od momentu przejścia na własną kuchnię), że kocham piec to odkryłam również, że umiem tyć. Dlatego będę ćwiczyła i jadła zdrowiej. Zaczęłam już po świętach i kontynuować zamierzam, ale fajnie wiedzieć, że jest ktoś kto robi to samo :)
    Podsumowanie fantastyczne i apetyczne. Robisz wspaniałe zdjęcia, a do nich dodajesz tak szczery i bezpośredni tekst, że nie da się przerwać czytania :)
    Życzę radosnego 2014, pełnego w sukcesy i uśmiech. Życzę również nowych czytelników i komentatorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te miłe słowa! Ja muszę trochę przystopować ze słodkim, bo nie chcę, by ten blog stał się moim wrogiem:)

      Usuń
  6. no super, że jesteś! super, że jest Twój blog i codzienne dostarczanie niezłej dawki ochów, achów, inspiracji oraz wielu przemyśleń...Strasznie się cieszę, że gdzieś w tej ogromnej przestrzeni Cię znalazłam:) A z tą dietą nie przesadzaj;) Bo, że gotujesz zdrowo to wiadomo:) Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujęęęęę! miód na moje serce normalnie!!! :)

      Usuń
  7. Zazdroszczę, ja jestem na etapie wychodzenia z doła. Powodzenia w Nowym Roku 2014 roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. życzę szybkiego wyjścia z doła i byle było już tylko lepiej. Te doły są potrzebne, by się od nich odbijać i móc więcej - coś o tym wiem:) trzymam kciuki za Ciebie!

      Usuń
  8. Wszystkiego najlepszego! Dawaj, dawaj przepisy mniej kaloryczne! Na pewno skorzystamy z mężem! I mnie ruch się przyda, chcę wrócić po ponad 10 latach na balet :D
    Cieszę się, że się pojawiłaś w blogosferze. Nawet nie wiem, jak tutaj trafiłam, ale od razu mi się spodobało! Mimo, że jest słodko i pastelowo to nie ma nudy, bo piszesz mądrze, bez owijania w bawełnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, czuję się dzięki Wam taka potrzebna, to mega fajne uczucie:) Już mi tu płaczą, że ciastek nie będzie, a ja już nie mogę na nie patrzeć, muszę, no muszę się trochę odtruć, cieszę się, że ktoś chce z tego skorzystać:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Jestem z Toba!! I jako czytelniczka i w zwiazku z dieta. Znam jednak siebie i wiem, ze w 100% slodkiego nie wyeliminuje. Zakazalam sobie jednak kupowania slodyczy - dopuszczam tylko te wlasnorecznie zrobione. Powod jest jeszcze jeden... dostalam pod choinke taaaaki piekny pojemnik za ciasta :D ;) Przesylam najlepsze zyczenia i do nastepnego ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam umiejętność odbicia - bardzo przydatna;) U mnie doła permanentnego brak - raczej chwilowe wahania... Ale bilans na plus. Wyczekuję przepisów z ujemnymi kaloriami:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ooo uderzyłaś w mój czuły punkt... dieta!
    Matko, potrzebuję solidnego kopa w dupkę żeby się za siebie zabrać.
    Może początek 2014 to dobry moment.... ;)
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok!

    OdpowiedzUsuń
  12. no i bardzo dobrze że koniec z ciastkami chwilowo! poproszę o dietetyczną, zdrowożywnościową Polkę bo muszę zrzucić jesienno-świąteczną oponkę! Nowy Roku 2014, przybywamy!

    OdpowiedzUsuń
  13. I jestem :) Obledne zdjecia... Najlepszego na 2014!
    Anja Cieri

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo piękna kolorystyka,świetnie dopasowane zdjęcia, a ta pastelowa zastawa jest cudna, do schrupania !
    Pierwszy raz tu zajrzałam i podoba mi się :)

    A.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkiego dobrego w nowym roku!

    OdpowiedzUsuń
  16. wiesz, widać ze miałaś smakowity rok :)

    OdpowiedzUsuń