Udało się, piszę do Was zza biurka(!). Kosztowało nas to jeden wypad do Ikei, jakieś 250 zł na blat i koziołki oraz calusieńki dzień przemeblowania z remanentem. Zajęłoby to pewnie mniej, gdyby wcześniej był porządek. A że przed Świętami wolałam kulać pralinki, wycinać gwiazdki z papieru i wykonywać wiele tyle czasochłonnych, co niepotrzebnych głupot, to pokój był do wczoraj obleśną zbieraniną brudu i śmiecia wszelakiego. Na śmietnik wyleciało 6 worków starych gazet, rachunków i różnych papierzysk. Spod i zza mebli odkurzyliśmy całe stado różnych puszystych, nowych form życia.
Pozytywne (oprócz faktu, że MAM BIURKO!!!) jest to, że do pracy wzięliśmy się razem, cała nasza trójka dzielnie przesuwała, segregowała, Pan Polka Dot jak jakaś zwariowana sprzątaczka biegał z odkurzaczem, dzielnie przesuwał, szorował, przekładał, Zofia szalała z mopem i ogólnie mieliśmy męczący, ale fajny dzień w dresach i ze szmatami w dłoni. Na obiad była pizza na telefon, zjedzona pospiesznie pośrodku tego syfu. Chyba nie tylko ja miałam taką noworoczną jazdę, nawet na co dzień nie lubiący zmian i przemeblowań pan mąż dał się wkręcić i było to jedno z niewielu takich przedsięwzięć, kiedy nie byłam jego znienawidzonym przez rodzinę prowodyrem, który zagania biedaków do pracy.
Przy takim biurku na pewno będę miała wenę do pisania:)
Przecież tu jest pięknie! Biurka zazdroszczę. Po wyprowadzce od rodziców z mężem zamieszkaliśmy w dwupokojowym mieszkanku. Nie ma szans na biurko, a bardzo mi go brakuje. Niby mam wygodne krzesło i stół, ale taki swój kąt to inna bajka. Kolorystyka na plus. Wszystkie dodatki, pudła, pudełeczka...ajjj:))))) BAJKA!
OdpowiedzUsuńA poduchę z wiewiórą mam identyczną:)
Pozdrawiam
Kąta do pracy zazdroszczę bardzo, wygląda pięknie <3 Ale bujanego fotela jeszcze bardziej - kupiony w jakimś normalnym sklepie, czy to model kolekcjonerski? :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę:) U mnie wala się wszędzie wszystko - na swój kąt to chyba bym musiała sobie coś dobudować - a na strychu mieszkam;) A jaki tam masz porządek... marzenie!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne miejsce do pracy. Świetne kolory, bardzo podoba mi się takie wnętrza. Napisz proszę skąd masz te literki chyba drewniane w różnych kolorach?
OdpowiedzUsuńŚwietne.. bo wprowadza w taką atmosferę inspiracji.. Myślę ,że ułatwia tworzenie ;D
OdpowiedzUsuńPięknie urządziłas tę przestrzeń do pracy, a przy okazu rodzina zintergowana została w.czynie.społecznym :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiego "własnego" miejsca. Brakuje mi biurka strasznie, ale puki jesteśmy w 2 pokojowym mieszkaniu to marne szanse, że się swojego dorobię.
OdpowiedzUsuńNo to nie ma już wymówek - do roboty!!! :))) fajowo:)
OdpowiedzUsuńWyszedł cudnie! w każdym malutkim szczególiku ;)
OdpowiedzUsuń" Spod i zza mebli odkurzyliśmy całe stado różnych puszystych, nowych form życia "
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :) :)
A.
No i u nas też takie mieszkają :)
UsuńSuper zagospodarowana przestrzeń, dopracowana w każdym calu :-)
OdpowiedzUsuńfenomenalnie...masz swoje miejsce...pisz do nas czesto :) p.s kubek z sowka cudny!
OdpowiedzUsuńOch la la, ale tam ładnie!
OdpowiedzUsuńPięknie! Żałuję, że gdy kilka lat temu urządzałam swój pokój od podstaw, nie zdecydowałam się na jasne wnętrze i meble. Teraz trudno mi wprowadzić zmiany, bo wszystko by się ze sobą gryzło :P
OdpowiedzUsuńCudnie jest :) chyba też się za swoje biurko zabiorę :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! :) pozazdrościć :) kiedyś też będę miała biurko ;D ale najpierw musimy mieć ten nasz dom wyczekiwany... ale poczekam, poczekam i się doczekam ;)
OdpowiedzUsuńRadości z korzystania Ci życzę :)
Hej Agnieszko! Tydzień temu odkryłam Twojego bloga i ...przepadłam dla świata! Nie odeszłam od monitora dopóki nie przeczytałam wszystkich postów. Pan mąż patrzył jak na wariatkę, gdy zaśmiewałam się do łez przy niektórych postach.I ucieszyłam się, że u innych matek polek jest podobnie jak u mnie i raźniej zmagam się z codziennością i... śmieję się ze swoich niedociągnięć i wiem, że nie muszę być idealna we wszystkim i czasem trzeba odpuścić i razem się pośmiać...
OdpowiedzUsuńTwoje biureczko jest fantactic! ZAZDROSZCZĘ!!!
Aha, i zerżnęłam na swoje nieszczęście przepis na czekoladowe muffinki! Rodzina pochłania je w każdej ilości - od soboty piekę właśnie trzecią porcję! A przepis na kruche 30/20/10 poszedł w świat i robi własną karierę ( a przedwczoraj upiekłam z podwójnej porcji i... ciastka są tylko wspomnieniem!). Jednym słowem: dzięki tobie przytyliśmy w ten weekend jakieś 5 kilo! hi,hi
Pozdrawiam i już czekam na kolejny rozdział z życia "polki"!
Ania
Mam łzy w oczach normalnie...dziękuję za te cudowne słowa, takie komentarze mnóstwo dla mnie znaczą. Bardzo się cieszę, że mogę kogoś rozbawić, rozgrzeszyć czy zainspirować. Zapraszam tu częściej w takim razie, pozdrawiam Cię gorąco!
UsuńDlatego lubię wszelakie zmiany i przemeblowania, wyrzuca się i sprząta mnóstwo niepotrzebnych żyjątek i rzeczy.
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda fajnie, chociaż bardziej podobają mi się drewniane koziołki i myślę o ich zakupie. Wszystko poukładane, posegregowane, porządeczek super. kawał dobrej rodziny, gratulacje dla zgranej rodzinki :)
Dziękuję Wam, dziewczyny, za słowa uznania dla mojego skromnego kącika:) Cieszę się, że Wam się podoba. Obiecuję pisać często i ciekawie z mojego nowego miejsca do pracy:)
OdpowiedzUsuńJest idealnie. Uwielbiam Twój styl pisania. Bardzo podobają mi się literki na komodzie czy mogłabyś zdradzić gdzie takie można kupić?
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Z tymi literkami to będzie ciężko - to duże "m" kupiłam w sklepie online Belle Maison ale już pewnie z 3 lata temu, a pozostałe wykombinowałam sama - jedna od zaprzyjaźnionej firmy, która wycina napisy, kilka zamówiłam kiedyś na allegro ze styroduru i pomalowałam (m.in literka "a"). Zachęcam do poszukania na allegro właśnie:)
Usuńśliczne to wszystko urządzone :) mi się marzy cała wnęka dookoła biurka w książkach, aż po sufit ;) może w tym roku wreszcie się doczekam :)))
OdpowiedzUsuńWpadła mi w oko ta poducha z wiewiórem :D faaajna.
Pozdrawiam!
Mój taki sam kot siedzi właśnie w tym samym miejscu na takiej samej kanapie... scary shit! :O
OdpowiedzUsuńhehe, spooky...czarne koty są krejzi i tyle.
OdpowiedzUsuńCudnie, bosko, idealnie, skandynawsko, kobieco....mogłabym tak długo :)))) Jesteś miszczem ;)
OdpowiedzUsuńojej, dzięki :)
Usuń