Zośka gapi się na te szklane kule ze śnieżkiem i brokatem jak zaczarowana. Podczas ostatnich zakupów niemal w każdym sklepie z dekoracjami spędzałyśmy po kilka minut na potrząsaniu i obserwowaniu, jak opada śnieg, sama w życiu nie znalazłabym w sobie tyle ciekawości i luzu, żeby się tak w sklepie zatrzymać na chwilę i zachwycać czymś kiczowatym. W środek można wsadzić w zasadzie wszystko (co świąteczne), ja polowałam na figurki sarenek i jelonków, nie udało się, rogatych jak na lekarstwo. Nie znalazłam też żadnych ładnych bałwanków, choinek ani gustownych Mikołajów, te figurki są strasznie kiczowate w większości i nie jest to ten rodzaj kiczu, który można uznać za uroczy. Ostatecznie w naszych słoikach wylądowały anioły, zniekształcone szkłem słoika, uśmiechają się do nas ckliwie ze swoich akwariów. Potrząsamy słoikami i brokaty wirują, śnieżek pada, jest słodko i świątecznie.
Na czysty i suchy spód nakrętki od słoika nakleić klejem epoksydowym lub super glue figurkę, dać jej chwilę, by wyschła i przywarła mocno do powierzchni. Do słoika wlać wodę, użyłam kranówy (choć czytałam gdzieś, że dobrze użyć destylowanej), dodać kilka kropel gliceryny (około pół łyżeczki), wsypać brokat, (opcjonalnie) sztuczny śnieg. Zakręcić mocno, odwrócić słoik, można udekorować nakrętkę taśmą washi, owiązać tasiemką czy sznurkiem, pełna dowolność w temacie.
Potrząsnąć, niech będzie słodko i świątecznie.
Rewelacja! Super patent na prezent :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tosia.
dokładnie, fajny świąteczny upominek!
UsuńAga, szacun :D
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuń100x ładniejsze od sklepowych:)!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, u Zośki jeszcze mamy jedną, z różową taśmą washi i ze sznurkiem, ale ciężko tym cholerom pstryknąć dobrą fotkę:)
UsuńAle super patent! :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: moja córka oszalała jak zobaczyła... gdzie można kupić sztuczny śnieg? I po cóż ta glicerynka?
OdpowiedzUsuńJa kupiłam śnieg w nanu nana w Galerii Bałtyckiej, gliceryna w każdej aptece, jest po to, by brokat wolniej opadał i ładniej wirował:) Bez śniegu też może być, sam brokat wystarczy.
Usuń:) moja sześcioletnia Natka zakochana w Twoim blogu... tylko słyszę, "mama jak pięknie, mama też to zrobimy", eh, podniosłaś Kobito poprzeczkę że hej :) i bądź tu teraz Matką :D
UsuńJa już pilnuję, żeby mi moja przez ramię nie patrzyła, jak wchodzę na pinteresta...przed jej urodzinami szukałam inspiracji i oczywiście chciała wszystko, co najtrudniejsze:) a poza tym - sorry :)
UsuńTeż mam w planach taki słoik. Gliceryna, woda destylowana i brokat czekają. Tylko figurki jeszcze nie kupiłam, bo też mam z tym problem - albo są kiczowate na maksa, albo za duże do słoika :/
OdpowiedzUsuńno, deficyt ładnych figurek ewidentny.
UsuńMarzyła mi się miniaturowa sztuczna choinka i mała sarenka pod nią. Wczoraj się zawzięłam i znalazłam - choinki można kupić w sklepach modelarskich (zapaleńcy budują z nich makiety), a małe sarenki produkuje firma Schleich. Są śliczne, ale drogie - 2 dychy za malutką figurkę. Także jeszcze się waham, czy nie pójść w aniołki;)
UsuńŚwietny pomysł! Takie "kule" to klasyka świątecznych dekoracji, może faktycznie trochę kiczowate, ale ile dają radości :)
OdpowiedzUsuńświetny miałaś pomysł!:)))
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam ten opadający śnieżek za szkłem...:)))
dzięki:)
UsuńBardzo pomysłowo i ekonomicznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dokładnie - taniocha, jedyny wydatek to jakaś figurka, chyba że Ci zalega na chacie:)
UsuńŚwietny pomysł nie tylko dla dzieci, fajnie bo można zrobić duży słoik, jutro idę szukać jakiegoś bałwana,
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
robilam w zeszlym roku bez gliceryny i bylo "tak sobie" mysle,ze w tym byl problem :) sprobuje jeszcze raz...wyglada super!
OdpowiedzUsuń