Na ciasteczka i do tarty, na słodki prezent handmade, na naleśniki do śniadania dzień po Świętach, do wyżerania łyżką i palcem...po to robi się curd. Cytrynowy z imbirem i pomarańczowy z cynamonem. Gęsty, kwaskowaty i korzenny zarazem, cytrusowy i świąteczny za sprawą przypraw. Upiekę kruche ciasteczka z dziurką, wypełnię dziurki kremami, dodam do cytrynowych trufli, jeden słoik dam w prezencie komuś, kto równie mocno jak ja lubi cytrynowe słodycze. Święta w słoiku: cytrusy i pierniki, kwintesencja bożonarodzeniowych, słodkich aromatów. Zabójczo dobre, totalnie pyszne, mega szybkie.
lemon i orange curd
- wszystkie składniki oprócz masła umieścić w rondelku i zagotować
- gotować, mieszając, przez 2 minuty aż zgęstnieje (jeśli będą grudki przetrzeć przez sitko lub zmiksować blenderem)
- dodać masło i pogotować jeszcze 2 minuty
- przełożyć do słoiczka (z podanych proporcji wychodzi jeden średni słoik)
- można przechowywać w lodówce do tygodnia
No proszę smak Lemon curd znam doskonale i uwielbiam, ale orange już nie:) Zatem zapewne spróbuję. Za to ja polecam krem korzenny, istne niebo w gębie:)
OdpowiedzUsuńJa to po prostu muszę zrobić, bo absolutnie uwielbiam słodko-kwaśne smaki. Tylko zapas cytryn uzupełnię. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńdo naleśników byłoby idealne :) kurcze, zrobie sobie to )
OdpowiedzUsuńmój ulubiony! bardzo często wracam do tego przepisu i... znów już prawie nie ma... :) dzięki!
OdpowiedzUsuń