niedziela, 22 grudnia 2013

Święta tuż, tuż, więc poszłam sobie w tango

Dziś pakowanie prezentów. Może się okazać, że będzie to jedyna pożyteczna, świąteczna rzecz, którą dziś zrobię. Co robi bowiem żona i matka, pracowita blogerka na dwa dni przed Świętami? Idzie w tango. Serio, zabalowało mi się wczoraj, wypiłam za dużo pierniczków. Tak, wypiłam, to nie pomyłka, to shoty wódki z korzennym syropem i pieprzem, pycha (no, może z wyjątkiem dwóch ostatnich). Przynajmniej zostałam w konwencji, przynajmniej rozdałam świąteczne dobra, wszystkie słoiki z piankami i pastylkami kąpielowymi trafiły już do swoich domów.

Ja natomiast teraz cierpię na ból głowy, suchość w ustach oraz niemoc. Zaczynam też lekko panikować, bo nugat mi się nie ścina i nie mam weny do pieczenia. O, ja durna, pierniczków mi się zachciało!

A jak u Was? Mam nadzieję, że macie większe sukcesy na polu przedświątecznych przygotowań. Zostawiam Was z tymi inspiracjami na cudne opakowania prezentów i uciekam zdrowieć. 
Może mi się jeszcze uda coś dziś w tej kuchni ukręcić?











źródło: Pinterest

2 komentarze:

  1. kochana nie przejmuj się - od małego falstartu jeszcze się świat nie zawalił ( ja mam zawsze taki dzień przed sylwestrem) Sok z kiszonej kapusty i będziesz jak nowo narodzona. A tyle co już zrobiłaś to na kilka domów starszy pracowita kobieto:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana nie przejmuj się - od małego falstartu jeszcze się świat nie zawalił ( ja mam zawsze taki dzień przed sylwestrem) Sok z kiszonej kapusty i będziesz jak nowo narodzona. A tyle co już zrobiłaś to na kilka domów starszy pracowita kobieto:-)

    OdpowiedzUsuń