niedziela, 4 stycznia 2015

niezły rok


Nie uchowałam się, i mnie wzięło na wspominki i plany. Takie osobiste, życiowe i te blogowe (choć to w zasadzie w wielu punktach to samo).

Oprócz tego największego zdziwienia, że 2014 rozpoczynałam jako matka jednego, a kończyłam - dwojga dzieci, mam jeszcze szereg pomniejszych wspomnień i obserwacji. Jako blogerka miałam w ubiegłym roku swoje kryzysy i zwątpienia, by jednak suma summarum uznać, że jest nieźle i trend jest pozytywny. Parę razy już rzucałam to wszystko w cholerę, by jednak stwierdzić, że jest Was sporo i nie wypada. Nie pamiętam dokładnie, ilu Was było rok temu, ale znacznie mniej niż połowa tego, co dziś. Użytkowników pewnie ze 3-4 tysiące, fanów na Facebooku nieco ponad tysiąc. A przez ostatni miesiąc zajrzało tu ponad 10 tysięcy osób (!), na fejsie mam Was ponad 4 tysiące, a uruchomiony rok temu profil na Instagramie obserwuje już ponad 2,2 tys użytkowników. Z kilkuset wyświetleń dziennie zrobiły się 3-4 tysiące. Przez ten rok 54 tysiące użytkowników wygenerowały 561 tysięcy odsłon bloga! Jak dla mnie bomba!

Największym zainteresowaniem cieszyły się moje wpisy wnętrzarskie - te poremontowe oraz wyprawkowo - Hankowe, top 10 wpisów ma po 3-4 tysiące wyświetleń każdy. To jest jasne oraz zrozumiałe. Ale czy może mi ktoś wytłumaczyć ten fenomen, że zwykły, najzwyklejszy post o francuskich tostach ma ponad 18 (tak, o-siem-na-ście!) tysięcy wyświetleń?! Ani on odkrywczy, ani rewolucyjny, zdjęcia jak zdjęcia. Maffashion go podlinkowała czy Kasia Tusk, bo nie rozumiem?

Wciąż piszę od serca, odsłaniam się trochę za bardzo i walę prosto z mostu. Jestem wierna Skandynawii, pastelom, kropkom, gotuję, dekoruję, upiększam. Może trochę więcej pstrykam, może też ciut lepiej? Przejrzałam wpisy z całego roku - było ich 168. Dużo ładnych rzeczy robiłam i jadłam w tym 2014, wiecie?


Zaczął się niewinnie, smażyłam tosty, robiłam sałatki, gotowałam dania kuchni azjatyckiej, narzekając od czasu do czasu na konieczność fotografowania w sztucznym świetle i deficyt czasu. Nie podejrzewałam, że zanim skończy się styczeń, będę mieć pod dostatkiem i czasu, i dziennego światła, bo mnie z pracy wywalą. Ostatnie dni stycznia były już więc świetliste i jasne. A jak już się wypłakałam, to i całkiem przyjemne.




Był pastelowy i karnawałowy, lukrowałam pączki na różowo, produkowałam lody chałwowe. Z końcem miesiąca zaczęło mnie brać na wymioty od tych pączków i pasteli, nie wiedziałam jednak jeszcze wówczas, że to za sprawą ciąży (a nie pączków i pasteli).





W marcu już mdliło mnie całkiem poważnie i świadomie. Pączki więc poszły w odstawkę, a w ich miejsce pojawiły się soczki, owsianki, chleby życia. Zapachniało wiosną i był to jedyny zapach, jaki tolerowały wówczas moje nozdrza. Pasteloza trwała, wówczas w fazie minty.



 

 
Faza pastelowa trzymała się mocno, było też bardzo wielkanocnie. Były mazurki, zajączki, czekoladowe jaja, był też świąteczny coming-out. Mdłości się skończyły, odżyłam ja, odżył i blog. Bardzo ładnie było i wiosennie, jak tak teraz patrzę.



Smakował rabarbarem i szparagami, zjadłam ich chyba z tonę. Był piękny - bo słoneczny, bo zorganizowałam cudne blogerskie śniadanie. Był trudny też. Bo mąż mi wyjechał na większość miesiąca i było mi jakoś strasznie smutno i ciężko w tej ciąży bez niego. Bo jakiś dupek spowodował wypadek, w którym skasowałam swój pierwszy samochód. Mało pisałam, miałam doła.






Wytchnienie, ciepło, błogo, znowu razem. Brzuch rośnie, dowiaduję się, że Hanka to Hanka, humor dopisuje. Truskawkowe serniki, śniadania, knedle i napoje, truskawkowe wszystko. Małe wakacje na wsi, słoneczne i sielskie.





Upalny i lepki, kolorowy, bardzo owocowy. Większość czasu byłam sama z Zośką i wbrew pozorom, oprócz produkcji lodów, robiłam też inne rzeczy. Jeździłyśmy na plażę i na wieś, chodziłyśmy na spacery i plac zabaw. Tych lodów to rzeczywiście było sporo, świetnie się bawiłam kombinując wciąż nowe smaki i karmiąc nimi młodą w tym upale.





 
Równie upalny, kolorowy i owocowy, co lipiec. Wakacje numer dwa, blogowy sezon ogórkowy.




Zaczęło się jesienne szaleństwo, działam jak nakręcona. Ósmy miesiąc, Zośka idzie do szkoły, kompletuję wyprawki dla obu dziewczyn. Potem remont, metamorfozy - naszego pokoju i u młodej. Gotuję jesiennie, natchniona i zmęczona, ale szczęśliwa.







Przerabiania płodów jesieni ciąg dalszy. W mieszkaniu kładzenie wisienek na torcie. Zosine urodziny, wyprawka Hanki na finiszu. Spakowana torba do szpitala, pół miesiąca w skurczach, zmęczona i zniecierpliwiona, czekam, ale wciąż pstrykam i piszę.








Pierwsza blogowa fala hejtu, idiotyczna, przedziwna - Halloweengate. Nie mam głowy, by o niej myśleć, jestem w szpitalu. Trochę mi tam zeszło, więc i na blogu cisza. Ale jest ona - wyczekana, cudowna, najpiękniejsza Hania!





Ogarnęłam się już po porodzie, działam, dużo pstrykam i piszę. Sporo nowości w pokoju Zośki, u nas wymarzony sznur żarówek, robi się coraz bardziej czarno-biało. Kilka przedświątecznych wpisów, w tym roku głównie dekoratorsko - prezentowych. Święta, Święta i po Świętach, później Sylwester z Jedynką. I koniec, finito, zaczynamy nowy rok.







Oprócz tego, że jak co roku o tej porze planuję by wreszcie bogata i chuda, chciałabym, żeby w 2015 mój blog wyglądał jeszcze lepiej. Chciałabym pisać częściej, a przede wszystkim - regularnie. Chciałabym mieć dla Was czas, odpisywać zawsze na wszystkie maile i komentarze. Chciałabym Was nie stracić - i tych, którzy zaglądają tu sporadycznie po przepis na ciasto i tych, którzy wchodzą codziennie sprawdzać, czy jest nowy wpis i znajdują w nim trochę siebie. I tak, nie wstydzę się tego - chciałabym rosnąć w siłę, marzę, by móc z tego kiedyś żyć. Jakkolwiek doceniam współpracę z wszystkimi dotychczasowymi sklepami, to jednak rachunków tymi pięknymi produktami nie popłacę. Pod koniec roku skończy mi się macierzyński i marzę, by nie musieć wtedy wracać za biurko, chciałabym, żeby ktoś płacił mi za to, co kocham. I niekoniecznie mówię tu tylko o blogu, ale za cokolwiek z tego, co tu robię - za pisanie, stylizowanie, gotowanie, dekorowanie. To był niezły rok dla bloga, ten nowy musi być zajebisty!

Kochane czytelniczki (i ewentualni nieliczni czytelnicy) - dziękuję Wam za to, żeby byliście ze mną w tym 2014. Życzę Wam wszystkiego cudownego w nowym roku! Mam nadzieję, że zostaniecie tu i będziecie znajdować w kropkowej krainie to, co lubicie.

Z noworocznym pozdrowieniem,
Agnieszka aka Polka (Dot)

60 komentarzy:

  1. Nie wiem czy nie zaczynam być nachalna ale w przeciągu tygodnia uzależnilam się od Twojego pisania! Nie masz pojęcia ile dałaś mi siły, zaczęłam.znów pisać na swoim marnym blogu (w ostatnim poście o Tobie, mam nadzieję, że się nie pogniewasz) a w życiu codziennym mogłabym góry przenosić ;) Piękny choć nie zawsze łatwy był Twój rok, dziękuję że dzielisz się swoim życiem bo to cenny dar. Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rety, dziękuję! Strasznie to miłe, zawstydziłam się na maksa. Nie sądziłam, że to moje pisanie może tak działać, ale skoro tak - pękam z dumy. A ty pisz, pisz, przenoś góry, powodzenia!

      Usuń
  2. Agnieszko Twoj blog jest po prostu cudowny. Nie dawno wprowadzilismy sie do naszego wlasnego m. Jestes dla mnie wielka inspiracja!!! Stworzylas piekna kraine:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, zazdroszczę urządzania nowego m -powodzenia!

      Usuń
  3. To pierwszy wpis o podsumowaniu roku 2014, który przeczytałam z przyjemnością od stycznia do grudnia! :) Fajny miałaś rok! ;) Wszystkiego naj w tym nowym 2015 ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli kiedyś będziesz miała falę zwątpienia, bo zdaję sobie sprawę, że czasem się nie chce, nie ma siły, są ważniejsze sprawy... to wpadaj na mojego bloga, przeczytaj post o Tobie i pomyśl, że to nie tylko moje zdanie, ale jeszcze przynajmniej 5 tys. użytkowników Internetu :)
    Życzę Ci wszystkiego co najlepsze w nowym roku, abyście całą rodzinką byli zdrowi, bo to w sumie najważniejsze, ale też żebyś miała czas na realizację pomysłów i mogła przeżyć te 12 miesięcy tak jak chcesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra, tak zrobię! A Tobię też życzę dużo zdrowia i szczęścia!

      Usuń
  5. Hej Polka, masz Super Rodzinę, Super Blog i Sama jesteś Super - masz pod żadnym pozorem nie rezygnować z bloga, bo co ja zrobię bez niego, kto mi będzie odwracał uwagę od nauki 😍 pozdrawiam zza morza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś by tam się znalazło do odwracania uwagi :) dzięki, Marta, wierna czytelniczko :)

      Usuń
  6. Cudowne, pastelowe kolory i świetne zdjęcia. Byłam u Ciebie cały ten rok! Zapraszałam skromnie kilka razy do mnie, ale nie skorzystałaś, bywa :). Niemniej jednak życzę Najlepszego na Nowy Rok dla całej uroczej rodzinki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprawda! Zawsze zaglądam, jak mnie ktoś w komentarzach zaprosi, tylko, że nie komentuję. Nigdy nie miałam takiego zwyczaju, a teraz po prostu brakuje mi czasu. Ledwo nadążam z odpisywaniem na komentarze na własnym blogu :) Dziękuję, że byłaś, bądź nadal, ja także będę do Ciebie zaglądać :)

      Usuń
  7. przeglądam sobie i podziwiam! w ogóle ta konsekwencja stylu, niezmienna spójność mnie zachwycają! zdecydowanie można stwierdzić, że polka dot project to jakaś odrębna kategoria. to po prostu lajfstajl! i szacun za powera!
    najlepszego w nowym roku!!
    btw. zamierzam wypróbować Twoje przepisy sylwestrowe! danie główne to jarmuż :D pragnę tych czipsów!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no weeeź, teraz to buraka strzeliłam dopiero...wiem już z insta, że jarmuż poszedł w ruch. dzięki za miłe słowa, pozdrawiam!

      Usuń
  8. Mimo, że Twoje kropki i pastele to nie mój klimat, jednak lubię do Ciebie zaglądać. Jakoś tak po prostu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny skrót 2014 roku, widać, że działo się wiele :)
    Życzę Ci w nowym roku, aby wszystkie Twoje marzenia się spełniły, a szczególnie te o nie wracaniu do biurka tylko zarabianie na tym co kochasz :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kawał dobrej roboty w tym obszernym podsumowaniu.
    najlepszego i twórczego 2015 ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakiś czas temu weszłam tu przypadkiem-jakiś znajomy z Fcb zalinkował Twoją stronę - i od tego czasu nie rozstaję się z Wami:) Regularnie czytam nowe wpisy, gotuję i piekę z podanych przepisów (tarty z dynią i figami zrobiły furorę u znajomych, czipsy jarmużowe były niezrozumiałą alternatywą ''znanych czipsów'' dla męża i brata w Sylwestra;) Przekonałam się też trochę do pasteli (chociaż u nas tylko beże,czerń i szarości;)) i szykuję się na Cotton Balls`y kolorowe:>
    Fajnie,że jesteś :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)
    zdeptany_mech

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie znają się chłopy :) dziękuję za motywację, wszystkiego dobrego!

      Usuń
  12. Ale cudny blog. I te Twoje dzieciaczki i to w jaki sposób zaaranżowałaś pokoik starszej i część niemowlęcą. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Na pewno będziesz moją mega inspiracją :) Ja dla odmiany mam chłopca i ciągle jestem w trakcie aranżowania jego pokoju :) Cudownie się ogląda Twoje zdjęcia, naprawdę. Jakbyś miała chęć to zapraszam w moje progi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ładnie u Ciebie! Widzę, że lubimy podobne klimaty :) fajne fotki, dzięki za miłe słowa, będę zaglądać!

      Usuń
  13. Napisz do restauracji, że poprowadzić im fanpage na fb i będziesz robić piękne zdjęcia jedzenia. Really ;) !
    Albo sklepom zaproponuj usługę np. tworzenia wystroju witryn sklepowych. Jak się bardzo czegoś chce to zawsze się udaje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedno i drugie jest blisko i ciepło, dzięki za podpowiedzi :) będę cisnąć w tym roku, bez dwóch zdań!

      Usuń
  14. wszystko co robisz trafia prosto w moje serce :) baaardzo mi imponujesz że przy 2-ce dzieci masz czas na te wszystkie cudowności :) mam nadzieję że coś masz z tego że polecasz te sklepy, jeśli nie to może załóż swój obok bloga - ja będę na pewno wierną klientką :) Powodzenia!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam tego czasu, dlatego się tak ostatnio frustruję i wkurzam...ale bardzo mi zależy, takie słowa utwierdzają mnie w przekonaniu, że warto :) o sklepie myślałam kiedyś, ale tyle jest ich już na rynku...

      Usuń
    2. owszem jest ale wierz mi ze mimo, że sama jestem estetką i dobieram najmniejsze szczególiki do domu i pokoju mojej córeczki to nie trafiłam na mnóstwo rzeczy które polecasz. Fajnie jest mieć zebrane w jednym miejscu produkty które są w Twoich klimatach i nie dopłacać po 20 zł to każdej przesyłki tylko kupić od razu kilka rzeczy. Podoba mi się jak w branży gotowania robi to mniammniam pl choć Pan Grzegorz ma na bank więcej czasu niż mama dwóch dziewczynek, no ale z czasem będziesz sobie wykrajała tego czasu coraz więcej :))

      Usuń
  15. Pięknie się ogląda to podsumowanie !!!
    Życzę aby spełniły się Twoje marzenia !!!!!
    Aha, zrobiłam paluchy czarownicy na Hallowen ! smakowały !!!! I miałam ochote na ostatni tort ale ne zrobiłam , może kiedyś, dziękuję , ze jesteś !

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękne zdjęcia !! :) takimi wspomnieniami tylko się chwalić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo lubie Twojego bloga i to w jaki sposób piszesz :)) Jak Cie znalazłam to kilka godzin wertowałam blog od początku do końca :) I podziwiam Cie ogromnie,że teraz przy dwójce maluchów jestes tutaj tak czesto i pokazujesz te twoje cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, to strasznie miłe! czasem żałuję, że tak cisnę mimo wszystko i zaniedbuję inne sprawy, ale strasznie to lubię i czuję, że to moja inwestycja w siebie.

      Usuń
  18. Fantastyczne podsumowanie! A zdjęcia po prostu wspaniałe. Bardzo inspirujące miejsce tworzysz za co bardzo ci dziekuję i życzę w tym nowym roku samych pięknych chwil!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o rety, to ja dziękuję! Tobie też mnóstwo cudowności życzę!

      Usuń
  19. Dla mnie jestes mistrzynią :) uwielbiam Twoje posty ubrane w piekne słowa. Zdjecia jeszcze piękniejsze a dzieci najpiękniejsze :) Zawsze wyczekuje z niecierpliwoscią na nowy wpis! Zycze, aby blog w tym roku byl tym, czym sobie wymarzyłaś. Dla nas czytelników on juz jest wymarzony, teraz czas na realizacje Twoich marzen!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o rajuśku, zawstydzacie mnie dziś, nie miałam pojęcia, że aż tak...:) pięknie dziękuję!

      Usuń
  20. Bardzo fajny wpis, zresztą jak każdy Twój :) mam takie pytanie, jeżeli zwolnili Cie z pracy w styczniu to jak to się stało że dostajesz macierzyński? pytam bo mam bardzo podobną sytuację jak Twoja. będę bardzo wdzięczna jak mi odpowiesz, z góry dziękuję, Ola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, napisz na priv, to zawiłości prawa pracy, które wolę wyłożyć Ci w osobistej korespondencji.

      Usuń
    2. Napisałam maila. Z góry bardzo dziękuję za pomoc :)

      Usuń
  21. To był piękny rok.... Pod każdym względem. Masz się z czego cieszyć. Mój był o wiele trudniejszy. A właściwie dla mnie to co się zaczęło, nadal trwa, bez względu na cezurę czasu. Piękne zdjęcia, radość i życie.
    Życzę wielu inspiracji przekutych w biznes :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że to, co złe, w tym roku się skończy. ale pamiętaj też, że pokazuję to, co chcę, a staram się rzeczy dobre i ładne. dzięki za trafione życzenia!

      Usuń
  22. Piękny był ten rok w Twoich kadrach!;-) A do tego uwielbiam Twoje poczucie humoru, autoironię, zdrowe podejście do wielu spraw. Pisz, pisz i cykaj fotki, bo stworzyłaś piękny kawałek internetu;-) Z pozdrowieniami noworocznymi Daria;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Daria :) Jak tak przejrzałam archiwum, to rzeczywiście zrobił się z tego kawałek internetu :) wszystkiego dobrego, smukke!

      Usuń
  23. Pisz Kobieto dalej bo robisz to świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. To był dobry rok:) ale...pamiętaj,że to co najlepsze...jeszcze przed nami:) Warto mieć marzenia i plany:)

    OdpowiedzUsuń
  25. U Ciebie jest zawsze tak pięknie i kolorowo - to wszystko widać na tym kolarzu!

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne zestawienie zdjęć. Twoje fotki mają w sobie TO COŚ... A do tego przygotowujesz takie fajne jedzenie, zazdroszczę bo ja strasznie nie lubię gotować.
    A co do zarobków, rzeczywiście mogłabyś swój talent wykorzystać... przypuszczam, że życie samo przyniesie rozwiązanie, ale w najmniej oczekiwanym momencie :)
    I pisz pisz dalej, bo przyjemnie tu zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam Twoje zdjęcia , uwielbiam tutaj zaglądać. Jest przytulnie, pięknie i ciepło . Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam Twój blog, jedyny który czytam wiernie już ponad rok. Dzięki za inspiracje i te wnętrzarskie i te kuchenne:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. zachwyciłaś mnie tym podsumowaniem, słowami, wspomnieniami i przepięknymi zdjęciami...

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiesz ,co sprawiało mi największą przyjemność kiedy zaczęła się szaro -bura jesień? Z kubkiem gorącej herbaty z imbirem czytałam każdy Twój wpis od początku bloga. To wnosiło słońce do mojej codzienności. Dawało pomysły na ciekawe obiady i rodzinne śniadania. A czasem nawet co kupić do domu. Jesteś wyjątkowa i nigdy nie trać nadziei na sens tego bloga. Jeśli będziesz zmęczona i znikniesz na jakiś czas będzie dużo osób tęsknić ale też pokazałas tu siebie w tak otwarty i szczery sposób, że będzie to zrozumiałe , że musisz się wyłączyć.
    Wiesz,jak ogromnie dużo NAM dajesz każdego dnia? Twój blog i przede wszystkim Ty to coś wyjątkowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maja, twoje słowa są jak wisienka na tym słodkim torcie przemiłych komentarzy! Naprawdę nie sądziłam, że możecie tak lubić tę moją paplaninę. Będę sobie czytać ten komentarz w chwilach zwątpienia normalnie :) DZIĘKUJĘ!!!

      Usuń
  31. Kiedy patrzę i czytam Twoje podsumowanie, to upewniam się tylko, że super jest ten blog i jego autorka. Lubię tu zaglądać, bardzo... Życzę Tobie samych sukcesów w przyszłym roku, wierzę, że Twoje marzenia się spełnią. Jesteś na najlepszej drodze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miłe, że we mnie wierzysz :) zaglądaj dalej, pozdrowienia!

      Usuń
  32. Poleczko Kochana (właściwie nie wiem, czy mogę tak Cię nazywać, ale czytam Twojego bloga od dość dawna i czuję się już jakby troszkę... zżyta?)!
    To naprawdę jeden z nielicznych blogów, gdzie jednocześnie można pooglądać i jest co poczytać. I jedyny, na którym są przepisy, które mam ochotę wypróbować (i na samej ochocie się nie kończy). Jak to się stało, że wśród tych naszych blogerów, uchowałaś się taka Ty - fajna i taka normalna jednocześnie? :)
    Pisz koniecznie zawsze na zawsze! Bo jak nie, to będzie mi strasznie smutno.
    Nie wiem, czy wiesz, ale bardzo inspirujesz do robienia świata ładniejszym. Życzę Ci spełnienia marzeń, a w szczególności tego, o zarabianiu na tym, co naprawdę lubisz. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i ryczę. motywacja x milion. dziękuję ♥

      Usuń
  33. A ja jestem od niedawna, ale na pewno zostanę :) Uwielbiam Cię czytać, więc nie przestawaj pisać! Wszystkiego dobrego w nowym roku dla Ciebie, ślicznych panienek i reszty Twojej rodziny :)

    OdpowiedzUsuń