Kilka lat temu wróciłam do rabarbaru i cóż to było za olśnienie! Wróciłam, bo przez wiele lat był w moim życiu nieobecny, moja mama nie używała go w kuchni, jego smak pamiętam tylko z dzieciństwa z babcinych kompotów i placków.
środa, 30 kwietnia 2014
poniedziałek, 28 kwietnia 2014
ucieczka w plener
Zaniedbuję ostatnio gotowanie, sprzątam sporadycznie, blog zapuściłam. Staram się opamiętać i nadrobić zaległości, pamiętając, że jeszcze zdążę się nacieszyć. Czym?
niedziela, 27 kwietnia 2014
to przez to dziecko pachnące czekoladą
Boję się, że Zośka niedługo przestanie tak pachnieć. Uwielbiam wąchać dzieci. Podczas gdy niemowlaki śmierdzą głównie skwaśniałym mlekiem i żółtą kupą, skóra i włosy większych dzieci to dla mnie najcudowniejsza woń na świecie.
środa, 23 kwietnia 2014
co (nie) będzie grane
Ja dziś znów z tą wiosenną metaforą wyjeżdżam, sorry. Tym razem kiełkowanie – ale powiedzcie - pasuje, prawda? Wyszłam rano na balkon podlać moje kwiatki i tak mnie naszło.
sobota, 19 kwietnia 2014
przedświąteczne przemyślenia (o nowym życiu)
Dziś jest przedświąteczna sobota doskonała, nie zmieniłabym w niej ani chwili. Poranne chichoty w łóżku, seria rodzinnych przytulasów i wygłupów, w kuchni piękne słońce i w tym słońcu śniadanie, czekoladowa babka, sernik, chrzanowy sos.
piątek, 18 kwietnia 2014
bez pomyłek i baroku, czyli mazurki Polka-style
Kto sądzi, że nie lubi mazurków, musiał w swoim życiu natknąć się na jeden z tych fatalnych ulepków na topornym, suchym spodzie, barokowo przystrojonych wszystkim, co szalonemu cukiernikowi wpadło w ręce
czwartek, 17 kwietnia 2014
mazurek stuningowany
W moim rodzinnym domu klasyczne smaki mazurków to kajmakowy, czekoladowy i orzechowo - cytrynowy. Ten ostatni jest specyficzny, intensywny, dla koneserów.
środa, 16 kwietnia 2014
przedświąteczne porządki i technologiczne olśnienia
Wielkanoc to zalane słońcem mieszkanie, pachnące jeszcze pastą do podłóg. To promienie słoneczne, padające na kolorowy stół przez czyste jak łza okna.
poniedziałek, 14 kwietnia 2014
plastyczno-technicznie z przedszkolakiem
W dniu takim, jak dziś, ja się głęboko i prawdziwie utożsamiam z wszystkimi samotnymi matkami. Piszę to bez Cienia ironii, piszę ledwo poruszając palcami po klawiaturze.
piątek, 11 kwietnia 2014
komódkowe DIY (i wyniki konkursu też)
Uwielbiam wszelkie pudła, pudełka, puszki, skrzyneczki i szufladki. One pozwalają mi stworzyć pozory porządku - nawrzuca się tam badziewia, zamknie i spokój, nic nie widać.
środa, 9 kwietnia 2014
chodzi o RETRO
Okoliczne gołębie będą rozczarowane, kury na wsi mogą żywić do nas pewną urazę. Kaczki w parku Oliwskim mogą nie skumać, dawno nas tam nie było, choć ich letni przydział chleba bez nas ciut zmaleje.
poniedziałek, 7 kwietnia 2014
batonem w wroga
Słynna "ochota na coś słodkiego". Jest bezwzględna i upierdliwa. Nie odpuszcza szybko, nie poddaje się po zagryzieniu marchewką, nic nie daje też jabłko.
piątek, 4 kwietnia 2014
sezon wielkanocny uważam za otwarty!
Jak dobrze, że w tym roku Wielkanoc wypada tak późno, zamiast śniegowych zajęcy będzie kwiecie prosto z drzewa. Ja ograbiam okoliczne mirabelki z kwitnących gałęzi, rozkwitają w pięć minut, by po dwóch dniach opaść kompletnie, ale te dwa dni ich nietrwałego piękna są warte dziwnych spojrzeń sąsiadów.
środa, 2 kwietnia 2014
zaklinanie dnia
No mam coś z tymi śniadaniami, słuchajcie. Zboczenie jakieś czy coś. Przez lata nimi gardziłam, wybiegałam z domu jedynie o kawie, teraz celebruję.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
loading..