Słynna "ochota na coś słodkiego". Jest bezwzględna i upierdliwa. Nie odpuszcza szybko, nie poddaje się po zagryzieniu marchewką, nic nie daje też jabłko.
Jest wyrachowana - często czai się cały dzień, by zaatakować dopiero wieczorem. Najgorszy wróg wszelkich diet, potrafi zniweczyć najmocniejsze postanowienia. Dopada zarówno dorosłych, jak i dzieci.
Jest wyrachowana - często czai się cały dzień, by zaatakować dopiero wieczorem. Najgorszy wróg wszelkich diet, potrafi zniweczyć najmocniejsze postanowienia. Dopada zarówno dorosłych, jak i dzieci.
Wczoraj, zgodnie z moją nową filozofią dałam odpór tej wrednej cholerze, co to nas dopadła. Udało się zdrowo, nie powiem, że bez kalorii zupełnie, ale bez kalorii pustych - z pewnością. Te batoniki są wypełnione dobrem: płatki, nasiona, ziarna, orzechy, suszone owoce, zlepione niewielką ilością masła, miodu i brązowego cukru. Przepyszne, zgrabne do zabrania na wynos, świetne do szkoły i pracy. Bez pieczenia i bez wyrzutów sumienia. Mój mąż powiedział, że od teraz będą musiały być w domu już zawsze.
Batoniki owsiane
Składniki:
- 2 szklanki płatów owsianych
- 1 szklanka orzechów/suszonych owoców/pestek dyni,słonecznika/płatków śniadaniowych
- 55g masła
- 1/4 szklanki brązowego cukru (trzcinowego)
- 1/4 szklanki miodu
- łyżeczka ekstraktu waniliowego
Przygotowanie:
- w garnku rozpuścić masło z miodem i cukrem i podgrzewać aż zacznie bulgotać, bulgoczący płyn gotować jeszcze 2 minuty
- w misce wymieszać płatki z bakaliami (ja użyłam po garści: amarantusa, siemienia lnianego, słonecznika, migdałów, orzechów laskowych i włoskich i około pół paczki suszonych moreli)
- po 2 minutach gotowania słodkiej masy, dodać ekstrakt waniliowy i wsypać płatki z bakaliami
- wymieszać wszystko dokładnie, by płatki zostały dokładnie oblepione
- przełożyć do wyłożonej papierem formy (moja ma rozmiar 32 x 20, ale ja robiłam z półtorej porcji, autorka przepisu użyła 24x12)
- wstawić do lodówki na min. 40 minut, pokroić, zaspokoić ochotę na coś słodkiego, resztę trzymać w lodówce
mmm....wygladaja tak jak ja lubie gdy batoniki wygladaja
OdpowiedzUsuńBatoniki wyglądają niezwykle smakowicie! Chyba wypróbuję :) Ostatnio sprawdziłam dwa z Twoich przepisów i jestem zachwycona :) sprawdzam kolejne...
OdpowiedzUsuńO, jak miło, cieszę się, że moje przepisy działają :)
Usuńmm lek na moje wieczorne zło :) do wypróbowania koniecznie :)
OdpowiedzUsuńniestety są wciągające, więc wieczorem też nie polecam w nadmiernych ilościach:) ale lepsze to od czekolady nadziewanej na przykład, polecam!
UsuńZrobione ;). Pięknie pachną, na razie czekają w lodówce, ale trochę już podjadłam z miski i były przepyszne! Czegoś takiego mi brakowało.
OdpowiedzUsuńO, już? :) ja też testowałam z michy hehe, smacznego!
Usuńdokładnie jest tak jak piszesz jak już najdzi eochota na słodkie to nie ma siły -trzeba nic nie zastąpi ani marchew ani nic:))) super przepis :)) w wolnej chwili wypróbuje
OdpowiedzUsuńbuziaki
Polecam, daje radę zwalczyć tę ochotę bez użycia czekolady:)
Usuńnice:)))
OdpowiedzUsuńjak przeczytałam tytuł, myślę: takie twarde wyszły?? :D ...ale wyglądają smakowicie. Gdyby zdrowie miało przybrać jakąś postać, mogłoby tak wyglądać. :) muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, B.
hehe, nie, nie wyszły twarde, to broń na napad na słodkie :)
UsuńRekomendacja męża - bezcenna! :)
OdpowiedzUsuńZaraz wypróbuję! :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie sobie czytam tego posta i nie wierzę :) przed chwilą opublikowałam bardzo podobny przepis u siebie :) zresztą nie ma się co dziwić, batony są przyszne
OdpowiedzUsuńsuper przepis, ja dorzucę jeszcze jagody goji i żurawinę,
OdpowiedzUsuń...a na koniec obleję czekoladą :) ale tak tylko troszkę i gorzką, zobaczymy czy wyjdzie....
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo obiecująco!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują ..to pewnie jeszcze lepiej smakują!!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)