To, co rano jem i piję ma znaczenie strategiczne.
Serio - to determinuje nie tylko moje nastawienie, ale i działania. No bo czy potraficie sobie wyobrazić, że po śniadaniu złożonym ze stosu pankejków można prowadzić spotkanie zarządu albo przeszczepić nerkę? Ja nie. Na szczęście nigdy nie musiałam tego robić, bo lubię pankejki, a po nich to już tylko wygodny dresik, kapciuszki i powolne snucie się po chacie. Nie wiem, czy to te węgle tak rozleniwiają, czy to, że są takie mięciutkie i puszyste jak małe kaczuszki, ale wiem, że po stosie placuszków wpadam w jakiś pluszowy nastrój i nic już nie zrobię.
Taki, dajmy na to - makler giełdowy czy inny pilot myśliwca - taki to pewnie swą szybkość i sprawność czerpie z espresso, dwóch kanciastych tostów i sadzonego jajka, półpłynnego, z pieprzem rzecz jasna. Górnika ani stoczniowca z domu bez jajecznicy na boczku, czterech grubych klapsztul chleba z masłem i mocnej, słodkiej herbaty ze szklanki w koszyczku nie wypuszczaj.
A my? Co jedzą na śniadanie zapracowane, pragnące być szczupłe, (dość) młode kobiety? Jogurciki, kefirki, twarożki - wszystko chude, zero procent, bez tłuszczu i bez smaku. Sama sobie lubię czasem taki jogurcik z granolą walnąć, ale niestety - nie wiem, jak wy, ale ja po pół godzinie jestem znowu głodna. Lubię chrupiące pieczywo, na świeżych bułeczkach dociągnę do obiadu, ale wiadomo - z bułeczkami o szczupłości mogę zapomnieć. Jak więc zacząć dzień, żeby od rana czuć się fit, jak na kobietę odchudzającą się przystało i jednocześnie nie zgłodnieć po chwili i nie rzucać się na buły w południe? U mnie rządzą owsianki na wodzie i gęste koktajle. Wymyśliłam ostatnio taki jeden, który syci i budzi, dodaje energii i jest tak pyszny, że aż przy diecie nie wypada, żeby coś było tak smaczne. Do tego cynamonowa owsianka i już czuję jak mój metabolizm rusza jak szalony, perystaltyka jelit wchodzi na wysokie obroty i już wiem - to będzie dobry dzień dla mojej diety, pracowity dla mnie. Zjadam, wypijam, bekam sobie siarczyście i zanim wezmę się do roboty krzyknę sobie jeszcze do lustra: kim jesteś?! jesteś zwycięzcą!
Taki, dajmy na to - makler giełdowy czy inny pilot myśliwca - taki to pewnie swą szybkość i sprawność czerpie z espresso, dwóch kanciastych tostów i sadzonego jajka, półpłynnego, z pieprzem rzecz jasna. Górnika ani stoczniowca z domu bez jajecznicy na boczku, czterech grubych klapsztul chleba z masłem i mocnej, słodkiej herbaty ze szklanki w koszyczku nie wypuszczaj.
A my? Co jedzą na śniadanie zapracowane, pragnące być szczupłe, (dość) młode kobiety? Jogurciki, kefirki, twarożki - wszystko chude, zero procent, bez tłuszczu i bez smaku. Sama sobie lubię czasem taki jogurcik z granolą walnąć, ale niestety - nie wiem, jak wy, ale ja po pół godzinie jestem znowu głodna. Lubię chrupiące pieczywo, na świeżych bułeczkach dociągnę do obiadu, ale wiadomo - z bułeczkami o szczupłości mogę zapomnieć. Jak więc zacząć dzień, żeby od rana czuć się fit, jak na kobietę odchudzającą się przystało i jednocześnie nie zgłodnieć po chwili i nie rzucać się na buły w południe? U mnie rządzą owsianki na wodzie i gęste koktajle. Wymyśliłam ostatnio taki jeden, który syci i budzi, dodaje energii i jest tak pyszny, że aż przy diecie nie wypada, żeby coś było tak smaczne. Do tego cynamonowa owsianka i już czuję jak mój metabolizm rusza jak szalony, perystaltyka jelit wchodzi na wysokie obroty i już wiem - to będzie dobry dzień dla mojej diety, pracowity dla mnie. Zjadam, wypijam, bekam sobie siarczyście i zanim wezmę się do roboty krzyknę sobie jeszcze do lustra: kim jesteś?! jesteś zwycięzcą!
Owsianka cynamonowa na wodzie
(1 porcja)
Składniki:
- 3/4 szklanki wody
- 3 łyżki płatków owsianych błyskawicznych
- pół łyżeczki miodu
- pół łyżeczki cynamonu
Wszystkie składniki zagotować w garnuszku, mieszając, odstawić na 3-5 minut pod przykryciem. Spożyć, zostać zwycięzcą.
Koktajl bananowo - kawowy
- 1 banan
- pół szklanki chudego mleka (może być roślinne)
- espresso (lub mała filiżanka kawy, dość mocnej)
- 1 łyżeczka gorzkiego kakao
Kawę nieco przestudzić, banana (najlepiej zimnego, z lodówki) pokroić, dodać mleko i kakao, zmiksować blenderem. Wypić, zostać zwycięzcą.
To już wiem jakie jutro będę miała śniadanie :-) fajne pomysły, na pewno spróbuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKusisz tą owsianką. Ja nie jadam mleka i chętnie spróbuję takiej na wodzie :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem super smaczne śniadanie
Usuńjesteś boskim zwycięzcą !!! a będziesz boskim chudym :))))
OdpowiedzUsuńoby! dzięki :)
UsuńEj no, z tą granolą to się nie zgodzę. :) Na początku stycznia zgapiłam od Ciebie przepis na granolę, najpierw niepewnie z połowy porcji, potem już z całej, bo szła jak woda! do kubka jogurtu naturalnego sporą ilość granoli wsypuję (w miseczce - co by porcja była solidna, a nie jak dla ptaszyny) i potem 3-4 godziny mogę nic nie jeść, bo jestem syta (a zwykle jem męskie porcje!) ;) Super blog prowadzisz - obserwuję na bieżąco i śmieję się do łez! :) Pozdrawiam Aga z Łodzi
OdpowiedzUsuńmiło wiedzieć, że rozśmieszam :) a granolką się nie najadam i już :)
UsuńOj nie raz się poplakalam ze śmiechu czytając Twój post! Uwielbiam Cię za dystans do siebie i cenie za odwagę w wyrażeniu poglądów ☺skusiłam się też na koktajl zwyciezcy- jest genialny!!! i myślę że na stałe zastąpi poranną kawę z mlekiem. A propos ostatnich łupów w tkmaxx- to nie wiem jak to robisz ze udaje Ci się zlowic takie okazy ale w łódzkim tikeju NIGDY NIC NIE MA albo ja mam pecha �� dzieki za odpowiedz! pozdrawiam serdecznie ,Aga z Łodzi
UsuńNarobiłaś mi smaka na ten koktajl, a w domu ani jednego banana ehhhh jutro nadrobię :) a z owsianką masz rację, też zauważyłam, że po takim śniadaniu nie ciągnie mnie przez dłuższy czas do podjadania.
OdpowiedzUsuńMega inspiracja, od samego czytania czuję przypływ energii :))
OdpowiedzUsuńi o to chodziło! :)
UsuńNo! I oby tak dalej :D Też nie potrafię bez tego wszystkiego, ale jak już muszę to owsianka i banan jest najlepszy, na zdrowo i na dłużej starcza!
OdpowiedzUsuńPozdro Zwycięzco ;)
pozdro600 :)
UsuńAle bomba! :) Jak ja uwielbiam Twoje teksty! Skąd Ty bierzesz tyle energii??
OdpowiedzUsuńDzięki za tą dawkę którą mogłam przyjąć dzisiaj :))
A przepisy genialne! :)
z koktajlu bananowo-kawowego :)
Usuńja też po jogurcie z granolą umieram z głodu. A taka owsianka bardzo często rozpoczyna mój dzień!, jeszcze czasem jej banany dorzucam, albo żurawin. niezła jest też z syropem klonowym zamiast miodu :)
OdpowiedzUsuńoj tak, uwielbiam z syropem!
UsuńU mnie też owsianka rulez ale jestem na etapie przerzucania się z mleka na wodę ;) a tak w ogóle najlepiej czuję się na samych warzywach a waga leci jak ta lala, problem wotum ze nie umiem z nich przejść na zdrowe żywienie a warzywne życie nie koniecznie mi się uśmiecha...
OdpowiedzUsuńno właśnie, na warzywkach waga leci, ale można umrzeć z głodu :( ja w dodatku produkuję mleko i po każdym karmieniu jestem głodna jak wilk
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA owsianka z płatków niebłyskawicznych zalanych przed spaniem? Ja ją wolę zdecydowanie <3
OdpowiedzUsuńnie jadłam - spróbuję!
UsuńW 2015 zamierzam zostać szczupłym zwycięzcą, więc się witam z owsiankami i jaglankami. A te przepisy są inspirujące.
OdpowiedzUsuńNa marginesie: gdzie kupiłaś słoiki z rurką?:)
pozdrawiam
ten jest ze Scandiloft, Amazing dekor też ma - oba sklepy sprzedają plastikowe, w morethanjar.pl są świetne szklane, właśnie czekam na przesyłkę :)
UsuńFajny ten Twój blog.
OdpowiedzUsuńA co do owsianki to jednak, dbając o spalenie kalorii powinnaś ja robić na mleku. Najlepiej 1,5 %. Tak mówi mój mądry dietetyk. Żeby choć trochę białka dać organizmowi. A białka w diecie powinno być sporo. Polecam też jaglana z owocami suszonymi, odrobina syropu z agawy i kilkoma orzechami laskowymi. Pychotka.
Pozdrawiam.
o rety, co chwilę nowe teorie, gubię się! jeszcze niedawno wszędzie trąbili, że mleko to zło, bo tej laktozy nie rozkładamy, o masakra. jaglaną na słodko też bardzo lubię.
UsuńJejku!!!!!!!!!!! Jaka Ty jesteś cudowna!!!! Taka jak my wszystkie normalne kobiety, mamy a nie taka jak wyretuszowane sztuczne lalki na okładkach kolorowych pism. Szkoda, że mieszkasz tak daleko ode mnie, z chęcią bym Cię poznała:)
OdpowiedzUsuńA jaka mam być, jak nie normalna? :) dzięki!
UsuńOdkąd zaszłam w ciążę momentalnie odrzuciło mnie od kawy. Sama myśl o kawie wywoływała wymioty. I tak już od 3 miesięcy koło godziny 15 już padałam z nóg. Zrobiłam wczoraj koktajl zwycięzcy i co? I po raz pierwszy wieczorem to nie ja zasnęłam na filmie a mąż! ;) Koktajl jest rewelacyjny! Pyszny, sycący no i stawiający na nogi. Jestem Twoją dłużniczką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Magda
no, jeśli mogłam w czymś pomóc ciężarnej, to jest to dla mnie frajda niesamowita. przed chwilą sama cierpiałam z powodu rozlicznych niewygód, więc super, cieszę się :)
UsuńDobre śniadanie to podstawa, a post niezwykle miło się czytało:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, dziękuję!
UsuńWłaśnie jestem po śniadaniu! Masakra najadłam się jak diabli, to chyba porcja dla 2 osób, aż mi się w żołądku nie zmieściło i pchałam na chama, bo takie pyszne, dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńKobieto Ty jesteś niesamowita, jeszcze nie próbowałam zamieszczonego przepisu (na pewno to zrobię), ale jak Ty piszesz!!!!!. Mogłabym Cię czytać i czytać a śmiać się przy okazji, że ho ho. Ty masz kobieto dar do pisania, powinnaś być jakąś redaktor naczelną do super kobiecej gazety!!!. Niedawno znalazłam Twój blog i nie wiesz ile radości mi sprawiłaś swoimi wpisami. Od dzisiaj będę Twoją wierną czytelniczką :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam/Sylwia
świetny tekst, a owsiankę na pewno wypróbuję, zwłaszcza że jest expresowa w porównaniu do mojej ulubionej, którą sporządzam od czasu do czasu w chwili natchnienia o zdrowym odżywianiu ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
asia z www.wkawiarence.pl
Noooo, jak dajesz głowę, że nie będę po tym głodna, to wchodzę w to!
OdpowiedzUsuń