Od dwóch tygodni za sprawą bukietu tulipanów, kilku słonecznych dni, paru przebiśniegów i lokalnego ptactwa mam totalną korbę na wiosnę. Pożądam kwiecia, domagam się kolorów, żądam słońca. Wypatruję zielonych pąków równie intensywnie, co nowych donic na balkon.
Kupuję nasiona, skrzynki na kwiaty, odliczam dni, zaklinam wiosnę. Chcę zrzucić zimowe buty, chcę zmienić stylówę za sprawą kwiecistych apaszek, kwiatowych perfum, pastelowych baletek. Marzę już o wyjściu z domu w samym swetrze, o rowerze, o bukietach, piknikach, kwitnących jabłoniach, o kawie na balkonie i o śpiewie skowronków. Kwiatów mi trzeba, chcę je kupować, sadzić i rwać, wypełniać nimi wazony i słoiki, potrzeba mi piwonii i jaskrów. Niech już wybuchnie ta zieleń, niech już bachory wylegną na podwórka, niech już mój własny bachor wylegnie i zużyje trochę energii, niech nasze gęby zszarzałe już lizną ciut słońca.
Początek marca to u mnie co roku czas wielkiej niecierpliwości, kiedy moja wyobraźnia wybiega naprzód i te obrazy kontrastują mocno z widokiem za oknem. Początek marca to czas, kiedy organizmy ludzkie mają już witaminy B3 skrajnie poniżej normy, kiedy skóra zapomniała już prawie tajniki produkcji melaniny. Człowiek gapi się w niebo stęskniony, śmieci walające się w krzakach z tej tęsknoty już za krokusy bierze. Idźcie więc i przygotujcie się: umyjcie okna, odkurzcie wazony, szykujcie skrzynki i kwieciste apaszki. Ona się czai skubana tuż za rogiem, na razie głównie w galeriach handlowych, ale to już naprawdę kwestia dni.
źródło: Pinterest
Ja też wyczekuję wiosny, zwłaszcza gdy się napatrzę na takie zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogrodzie już wszystko budzi się do życia! :)
OdpowiedzUsuńJa z wytęsknieniem czekam na lato. Chociaż błękit nieba i dobijające się słońce również dobrze na mnie działa. Oby nie było już śniegu...tak jak w zeszłym roku zimowa Wielkanoc nam się trafiła;/
OdpowiedzUsuńooo nie, nie kracz, żadnego śniegu już!
UsuńA ja niczym ta wiosna czająca się za rogiem ...czaje się i z ukrycia podglądam Twoje " wynurzenia " od jakiegoś czasu . I pomyślałam - ujawnię się to i ona może za mną w ślady pójdzie ;) ( ta wiosna w sensie ...) . Jestem pod wrażeniem Twojego pisania i blogowania . Pozdrawiam i czekam na więcej . Marta :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam częściej! :)
UsuńOo tak, jak ja się z Tobą zgadzam... Co prawda zima w tym roku nie była taka straszna, ale zdecydowanie wiosna jest już niezbędna!!!! :D
OdpowiedzUsuńto fakt, zima obeszła się z nami łagodnie, ale to nie zmienia faktu, że słońce i kwiaty są już koniecznie potrzebne:)
UsuńA ja buty kupiłam wiosenne i nic to, że zimno w pazury zakładam i udaję wiosenny upał:)
OdpowiedzUsuńhehe, nie szalej tak, bo jak już nadejdzie, będziesz chora!
UsuńŚwietne zdjęcia. Chciałabym mieć te piękne, różowe kwiaty na swoim stole :)
OdpowiedzUsuńte jaskry? uwielbiam najbardziej!
UsuńWiosna już za rogiem... już się powoli wychyla nieśmiało :) Magnolia przed domem powolnie wypuszcza pierwsze pąki! Wiosna za chwile wybuchnie! Przecież to już marzec :D
OdpowiedzUsuńGdzie ta Twoja magnolia, że już pączki widać? W Trójmieście tylko same krokusy i przebiśniegi, jeszcze do kwitnących drzew daleko :(
Usuń