Znów to mam: jeden impuls, kropla koloru, bukiet tulipanów i rusza lawina myśli, skojarzeń, pomysłów. Jest połowa lutego, a w mojej głowie wiosna. Bo jak postawiłam te kwiaty na kuchennym parapecie, nad którym wisiała jeszcze moja świąteczna dekoracja, uderzył mnie kontrast.
Lampki z zawieszkami do wczoraj były na kuchennych oknach, bo kojarzą mi się bardziej zimowo niż świątecznie, ale wczoraj przestały tam pasować. Musiałam zdjąć je natychmiast, umyć okna, wymieść resztki choinkowych igieł z balkonu. To oficjalny koniec sezonu jesień-zima w naszym domu. Śnieg wprawdzie stopniał, dekorację zdjęłam, ale to wiosny jeszcze daleko, nie czarujmy się, znów mamy czas nie-wiadomo-jaki. Luty to taki listopad 2, równie od czapy, też bez żadnej dominującej konwencji. Wybiegam więc mocno naprzód myślami, wiem, wiem, ale już nie mogę, już planuję, kombinuję i urządzam balkon. Wyobraźnia podsuwa mi obrazy popołudniowej sjesty na grajdołku z palety, w hamaku, już widzę mój zielnik, czuję zapach lawendy i macierzanki. Stop, rozpędziłam się, jest 15 lutego, a ja dostałam dwa bukiety tulipanów. Wróć, jeszcze nie. Czekamy.
1 - Hamak pleciony Madam Stolz >> tutaj
2 - słoik do napojów Nicolas Vahe >> tutaj
3 - skrzynki House Doctor
4 - donice liliowoszare Bloomingville >> tutaj
5 - donica miętowa Bloomingville >> tutaj
6 - paleta, do zdobycia w sklepie, do wycyganienia w magazynie lub do kupienia przez internet
...
I jeszcze mały postwalentynkowy akcent, wiem, jestem trąba, mogłam wcześniej Wam ten patent sprzedać, ale skąd miałam wiedzieć, że dostanę na Walentynki litery? Były białe, kartonowe i długo takie nie pozostały, ozdobiłam ich fronty taśmami washi. Polecam więc na inną okazję:)
gdzie można kupić takie piękne litery? :-) Pozdrawiam serdecznie, z uwielbieniem dla Twojego mieszkania! ;-)
OdpowiedzUsuńJak coś to zapraszam do siebie po drewniane - duża dowolność jeżeli chodzi o fonty itd :)
UsuńMąż mi kupił w Tigerze w Warszawie. Drewniane rzeczywiście lepsze, mam kilka i to zdecydowanie trwalsze rozwiązanie. Te są takie sezonowe:)
UsuńJuż od dłuższego czasu wprowadzam powoli pastelowe dodatki do mieszkania, a patrzenie na Twoje zdjęcia sprawia, że tempo się zmienia:) Przy jasnej neutralnej bazie dodanie kolorów całkowicie zmienia wygląd mieszkania. U Ciebie wygląda to super. Już sobie wypatrzyłam kolejne pastelowe rzeczy - wazony, zasłony, doniczki, emalię - niedługo szykują się kolejne zmiany - zgadnij kto był inspiracją:) Biednie się u mnie zrobiło po zdjęciu tych wszystkich ozdób świątecznych, więc też kupiłam kwiaty - prymulki, hiacynty, tulipany - niesamowite jak nagle z zimowego wystroju potrafią wyczarować wiosnę. Pozdrawiam, M.
OdpowiedzUsuńhaha, pięknie, cieszę się, że zarażam pastelozą:) też uważam, że to najpiękniejszy dodatek do białej bazy. No i kwiaty to chyba rzeczywiście dobry pomysł na przetrwanie jak poświąteczne porządki opustoszą kąty, może i ja jakieś cebulki posadzę? Pozdrowienia!
UsuńFajny pomysł na te litery- chyba odgapię! :)
OdpowiedzUsuńPiękne te pastelowe kolory! U mnie pod balkonem nieśmiało wychodzą z ziemi hiacynty :)
proszę bardzo, częstuj się! już, hiacynty?? Ja jeszcze nawet żadnego cherlawego przebiśniega jeszcze nie widziałam.
UsuńAbsolutnie wiosennie! :)
OdpowiedzUsuńzaklinam!
Usuńale pięknie zrobiłaś wiosenne okno w kuchni!
OdpowiedzUsuńnic dziwnego, że jesteś w wiosennym nastroju, skoro aura taka wiosenna ...
plan na balkon masz świetny, ja bym bardzo chciała założyć w tym roku balkon ziołowo-warzywny
dzięki! mam nadzieję, że wyjdzie tak, jak sobie wymarzyłam. Ziół mam zawsze mnóstwo, z warzyw tylko pomidorki koktailowe raz miałam, ale mało efektowne to było, a owoców tylko kilka, więc jednak pozostaję przy kwiatach i ziołach:)
UsuńTak, te wiosenne kwiaty wprowadzają niezły zamęt w pory roku. Od czasu jak u mnie się pojawiły, też wszystko co zimowe zniknęło w oka mgnieniu... I się zastanawiam - co dalej... Na jaja malowane i zające jeszcze chyba zbyt wcześnie... A propos palet - jakbyś potrzebowała - mam pół garażu nimi zawalonych... Wystarczy dla dwóch... serio!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Nie zdziw się jak skorzystam:) jedną na balkon już mam, ale potrzebuję jeszcze na stolik do pokoju. Faktycznie mieszają te kwiaty, owoce i warzywa czasem też, rosną po szklarniach i mylą człowieka:)
UsuńA korzystaj ;). Zapraszam ;)
UsuńJa mam washi tape z nanu nana i szybko się odklejają... :(
OdpowiedzUsuńmoje są z kilku różnych źródeł i też niestety czasem zawodzą, odchodzą od ściany, nie wiem, jak długo przetrwają na tych literkach, zobaczymy:)
UsuńTeż mam takie literki, kolorowe bo też ozdobione taśmą, wiszą u mnie i szczerze mówiąc też nie wpadłam na to by je wcześniej pokazać. Twoje są cudne:)
OdpowiedzUsuńpokazać, pokazać, koniecznie! :)
Usuńekspres cudoooooooooo
OdpowiedzUsuńŚliczne pastelowe kolory, uwielbiam takie, zwłaszcza o tej porze roku, i ten ekspres jest boski.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdzięki, pasteloza forever! pozdrawiam!
UsuńTulipany wspaniałe!:) Uwielbiam je, w każdym kolorze :) A literki po przeróbce boskie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysl na literki:) Chyba tez pobawie sie tasma:)
OdpowiedzUsuńale u Ciebie ślicznie kolorowo! :)))))))))) fantastycznie masz w swojej kuchni!
OdpowiedzUsuńdziękuję, jestem pastelowo opętana:)
UsuńDziś tu trafiłam, (szkoda tylko, że tak późno ;)), ale już jestem oczarowana. Gratuluję dobrego gustu i wyczucia smaku. Pozdrawiam, Ż.
OdpowiedzUsuńPS. Gdzie mogłabym dostać kubki-wazony, w których stoją tulipany? :)