Wiem, że niektórzy już mają dosyć, rozumiem, że to dla Was nuda, albo wręcz nazywacie nasze - blogerów starania w konkursie na Blog Roku żałosnym
żebraniem. Ale to jest nasz czas, by zebrać żniwo swojej
codziennej pracy, więc dajcie nam trochę pożebrać. Ja już ostatni raz, obiecuję, ale po prostu muszę się czymś podzielić.
Otóż blogiem roku już raczej na pewno nie zostanę. Nie wiem, co by się musiało wydarzyć, żeby w jedną dobę przeskoczyć o dwanaście miejsc. Nienawidzę przegrywać. Ale powiem Wam coś, czego się nauczyłam, a mianowicie ile wspaniałych rzeczy się w wyniku tego zgłoszenia okazało. Kiedyś przełykanie goryczy porażki przychodziło mi bardzo trudno, miałam wkręt, że muszę być we wszystkim najlepsza. Same szóstki na maturze, te sprawy. Gdzieś od ponad pół roku, czyli tyle mniej więcej, ile istnieje ten blog, umiem już dostrzegać jasne strony różnych życiowych sytuacji. Pomogła mi w tym pewna mądra kobieta, ale o tym może innym razem.
Okazało się mianowicie, że mam wielu wspaniałych czytelników, znajomych i nieznajomych, którzy oddają na mnie głosy, kibicują, trzymają kciuki. Jednym i drugim ogromnie dziękuję już teraz, bo jestem tym szczerze wzruszona. Dzięki Wam Polka jest teraz na 22 miejscu wśród 640 blogów! Moja szklanka jest do połowy pełna - to jest przecież doskonały wynik, szczególnie biorąc pod uwagę mój krótki blogowy staż.
Okazało się też (i wybaczcie, ale to chyba jest najwspanialsze odkrycie), że mam niesamowitego męża. Jesteśmy razem już 11 lat, więc zdążyłam się przekonać, że fajny z niego koleś. Ale chyba nigdy nie czułam jego wsparcia w czymś dla mnie ważnym tak bardzo, jak teraz. Mianował się szefem sztabu wyborczego i zaczął szaleć: tworzyć memy, spamować nimi znajomych oraz - uwaga, uwaga...nakręcił dla mnie film! Postanowił, że muszę mieć spot i szalał cały weekend po domu z kamerą, puszczał ją nawet po stole na deskorolce, wariat jeden. Całego spotu jeszcze nie ma, to się okazało nieco bardziej skomplikowane, ale jest mały teaser. Konkurs jutro się skończy, a mi zostanie po nim film i kanał na youtube oraz ujawnione talenty filmowe małżonka...może coś nowego z tego wyniknie? Może trzeba będzie to pociągnąć? Zostanie mi też poczucie, że jestem otoczona wieloma wspaniałymi ludźmi i że moje blogowanie ma sens. Za tę świadomość Wam wszystkim dziękuję już teraz: Wam, czytelnicy; Wam, moi znajomi i Tobie, mój mężu. Jesteście w dechę!
A teraz ostatnie żebry - jeśli jeszcze nie głosowaliście, to możecie jeszcze przez dobę. Tu macie wskazówki, co i jak. A nuż jeszcze wskoczę gdzieś wyżej i pan mąż się ucieszy, że to za jego skromnym udziałem? :)
Cudny film! Zdecydowanie sukces. Jesteś tak krótko w sumie w blogosferze, a niemalże z wpisu na wpis widać jak się rozwijasz! Jeszcze wiele wspaniałych dokonań i laurów przed Tobą, a tymczasem możesz czuć się wygrana :-) I wznieść wieczorkiem toast na cześć thepolkadotproject, czego ja także uczynić nie omieszkam ;-)))))
OdpowiedzUsuńA ty wiesz, że z tym toastem tu chyba nie jest taki głupi pomysł? dzięki za miły komentarz!
UsuńMasz Ci głos :) Powodzenia Polka!
OdpowiedzUsuńhehe, dzięki! :)
Usuńróbcie filmy, błagam! to jest zarąbiste :) zazdroszczę takich zdolności :)
OdpowiedzUsuńhehe, dzięki, postaramy się częściej!
UsuńSuper profesjonalny :) co to za piosenka?
OdpowiedzUsuńSpot jest rewelacyjny! Uważam, że powinnaś wykorzystać Małżonka i wyprodukować więcej takich filmików :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ola
Ps. Zapraszam na mojego bloga!
Krótko ale zajebiście, poszło :)
OdpowiedzUsuńświetny :)))))))))))))))oglądałam chyba z 7 razy :))))))))))))))))))) wiem coś na temat tego...no ...chęci bycia najlepsza itd, też musiałm wiele zrozumieć, więc doskonale wiem co czujesz, czułaś:))) Zachęcam do zobaczenia u mnie dzisiejszego posta pt "mozna..."
OdpowiedzUsuńDbajcie o siebie i cieszcie się soba:))
jestem z Wami :)) buziak
heh, fajny post:) to mi bardzo bliskie, zrozumiałam, że trzeba skończyć z frustracją, że nie osiągnęło się czegoś wielkiego, a zacząć dostrzegać urodę małych spraw. Klub kujonów po przejściach:)
UsuńPozdrawiam!
fajny filmik !
OdpowiedzUsuńja ten sam team... czerwone paski club... jak to potem w zyciu przeszkadza !
OdpowiedzUsuńfilmik fajny :) bedzie wersja long?
hehe, cześć kujonka! będzie dłuższy:)
UsuńSzczerze mówiąc nie rozumiem tego szału na Blog Roku. O co chodzi? To jakiś super prestiż? Nagrody? Czy po prostu zaspokojenie własnej próżności? I powiem - z perspektywy czytelnika - to jest męczące, bo gdzie nie zajrzę, tam tylko: ZAGŁOSUJ NA MNIE! Według mnie o popularności bloga świadczą komentarze, a nie jakieś tytuły, ale to moje zdanie. Lubię Twój blog za inspiracje, za fajne zdjęcia, za to co piszesz. A czy wygrasz czy nie? Z tego co napisałaś powyżej... Ty już wygrałaś i to coś o wiele cenniejszego niż jakiś tytuł, czyż nie? :)
OdpowiedzUsuńŚwietny filmik, czekam na pełną wersję.
Pozdrawiam :)
Hej, rozumiem (jak zresztą dziś napisałam) Wasze lekkie zmęczenie, ale to tylko parę dni. Masz rację, wygrałam fajne doświadczenie i świadomość wsparcia bliskich i tych dalekich. Ale mam ochotę rzeczywiście wyjaśnić, skąd ten szał. Jeśli czytasz mnie regularnie wiesz, że straciłam pracę. Pracę, w której nie realizowałam swoich zainteresowań i nie rozwijałam umiejętności. Szczerze mówiąc, poza absolutnie oczywistą i najważniejszą potrzebą serca, frajdą i pasją, ten blog to dla mnie jedyny sposób, żeby pokazać światu, co potrafię, bo to, co mam w cv nie pozwoli mi na znalezienie pracy marzeń, robiłam dotychczas coś kompletnie innego. Nie chodzi o kasę z bloga, ale o różne inne możliwości zaistnienia w tym, co uwielbiam. Pewnie teraz znowu narażę się na krytykę, że jestem wyrachowana i interesowna, ale tak, chciałabym w przyszłości pisać, dekorować, tworzyć, stylizować, gotować i udział w konkursie to możliwość pozyskania nowych czytelników. Mam nadzieję, że to trochę wyjaśnia. A pełna wersja niebawem, pozdrawiam!
UsuńWcale nie wyrachowana i interesowna, tylko próbująca zrealizować swoje cele. I to jest ok. Po Twoim wyjaśnieniu wygląda to już zupełnie inaczej. Mam nadzieję, że bez względu na to, czy zdobędziesz ten tytuł czy nie, uda Ci się zrealizować swoje marzenia. Rób dalej swoje, a czytelników na pewno będzie przybywać :)
UsuńMam to samo odczucie, tak bardzo lubiłam tu zaglądać...mam trochę dosyć tej autopromocji, ochy i achy na swój temat...
OdpowiedzUsuńNo, proszę...jakie ochy i achy? Zachwycam się akurat w dzisiejszym poście moim mężem i czytelnikami. Przykro mi czytać "lubiłam", konkurs się jutro skończy i liczę, że będziesz zaglądać dalej. Przykro mi też, że niektórzy z Was oczekują regularnego, częstego pisania, a odbierają nam (blogerom) prawo do czerpania korzyści z tej pracy. Ja w mojej obecnej sytuacji liczę, że zostanę zauważona i może coś fajnego mi ten blog w życiu przyniesie, więcej niż samą frajdę. Odrobinę zrozumienia, no,
UsuńGratuluję wspaniałego męża:) Mój nawet na mnie nie zagłosował :(
OdpowiedzUsuńno wiesz, jak nie zagłosuje, to ja bym bana dała na lodówkę i seks:)
UsuńAga! Filmik ŚWIETNY!!! Taki w sam raz: krótki ( no...mógłby być dłuższy, bo czuję niedosyt...), treściwy, pozostawiający oglądacza w zaciekawieniu, z przymrużeniem oka, z humorem, ze sporą dawką optymizmu i radosnym kopniakiem na rozpoczęcie dnia- jutro rano zamiast kawy o 7.00 będzie idealny... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mam lekki niedosyt, ale trochę za późno na to wpadliśmy i koleżanka, która montowała nie dała rady w tak krótkim terminie. Ale obiecała, że skończy w wolnej chwili, także będzie i dłuższy - jest jeszcze pełno fajnych ujęć, które chciałabym Wam pokazać:)
UsuńFilmik super, oczywiście czekam na ciąg dalszy .Szkoda też, że właśnie tak późno go wstawiłaś bo można by go umieścić w ramach promocji na innych blogach itp. , właściwie to mam chyba kilka pomysłów dla Ciebie, nie będę Ci tu więcej lukrowała bo zaraz też dostanie mi się za autopromocję :) jeśli masz ochotę to napisz do mnie etinspire@gmail.com, Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńO jesssu Pan Polka dot jest równie super cool jak Polka dot Project! Zbulwersowałam się teraz , ja naprawdę wierzyłam ,że Polka będzie w 10. I już widziałam mine Rozenek jak ogląda Twój cudnie pastelowy dom.
OdpowiedzUsuńnoo cieniasa bym se nie wzięła, nie?:) ja też się zbulwersowałam, nawet posprzątałam w domu przed finałem, a tu dupa:)
Usuńbrawo, brawo, brawo! świetny film :) Właśnie dostałam sms'a: "Onet.pl: Oddałeś głos na blog thepolkadotproject.blogspot.com (...)" Trzymam kciuki :) I wcale mnie nie męczy autopromocja! W końcu coś się Tobie należy za Twoje proste i bezpośrednie posty o wszystkim :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Agnieszka
Dziękuję! i za smsa, i za dobre słowo:)
UsuńŚwietny film. Sms poszedł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja nie wiem, co się dzieje z tymi Waszymi smsami, bo spadam coraz niżej i wciąż mam te cholerne trzy kulki:( Trudno, no, trza będzie z tym żyć jakoś:)
Usuńkochana, zawsze miałam w nosie te sms'owe konkursy, ale jak przeczytałam twoj post/pare dni temu/ to wyslalam:) ani nic od ciebe nie gotuje/zbyt "niezdrowo" jak dal mnie:), ani bym mieszkania nie umeblowała/udekorowała jak ty, ani nie wydałabym 35 zł na melaminowy kubeczek, ale to naprawdę nie jest dla mnie ważne. Ważna jesteś ty, jak piszesz i co piszesz:) czasem mam tak, że jak cię czytam, to myślę : uff , myślałam, ze tylko ja tak mam:) ściskam.
OdpowiedzUsuńps. filmik jest bardzo profesjonalny, ogląda się go tak dobrze, jak ciebie czyta
pozdrawiam marta