środa, 2 października 2013

pearly droplets for a rainy-day lunch

Pada, prawie codziennie pada, nie jest to już to pachnące orzeźwienie, co po upalnym sierpniowym dniu, no nie. To zimne krople, które sprawiają, że chcę się schować pod kocem i wyjść dopiero w maju. Te srebrne kropelki na szybie wyglądały jak perłowe kuleczki kaszy, zgniła zieleń i czerwień jarzębiny za oknem zasugerowała dodatki, nie pierwszy raz takie drobiazgi nakierowały mnie na jakieś kolory i smaki. 

Odkrycie sprzed kilku lat, które zmieniło moje życie: do kaszy pasuje milion smaków, nie tylko gulasze i mięsne sosy. Kasza kocha o wiele więcej warzyw niż tylko cebulę i pieczarki. To moje częste lunczowe "śmieciówy": jęczmienna, gryczana, kuskus czy pęczak z cukinią, marchewką, pomidorami, brokułami - wrzucam, co akurat mam: pory, paprykę, zwilżam oliwą, doprawiam ziołami, wkruszam słone sery. 

Tym razem podsmażyłam na maśle cebulę, dodałam cukinię w cieniutkich plasterkach, suszone pomidory, dolałam troszkę tej czosnkowej oliwy z pomidorów, wędzonej papryki, sól i dużo pietruchy. Kasza ma jakieś takie kojąco-otulające właściwości. 
 
Jedzenie powinno pasować do pogody, uważam. Tylko co ja zrobię, gdy spadnie śnieg? Już wiem! Będę jadła bezy z bitą śmietaną!

...

It's raining almost every day now and it's not that aromatinc, refreshing summertime shower any more. They're cold drops, they make me want to hide under the blanket and come out in May. Those silver droplets look like little pearly balls of barley groats, the dark green leaves and red rowan suggested additions. It's not the first time that such details directed me to some colours or flavours.

A discovery I made a few years ago: barley groats matches will million of flavours other than goulash or dark, meat stew. It loves a lot more veggies than just onions and mushrooms. Now they're my favourite lunchtime mixtures: barley or buckweat, groats, couscous or pearl barley with zucchini, carrots, tomatoes, broccoli- I put whatever there is in my fridge: leaks, peppers, I moist it with some olive oil, spice up with herbs, crumble some salty cheese in it. 

This time I fried some onion on butter, added very thin slices of zucchini, dried tomatoes, poured some of this garlicky oil from the jar, spiced with smoked paprika, added some salt and loads of parsley. Barley has some soothing and swathing qualities.

The food should match with the weather, I believe. What will I do when the snow falls? Oh, I know - I'm going to eat meringues with cream!










4 komentarze:

  1. bardzo lubie twój blog, styl pisania zdjecia :) mam pytanie kim jesteś z zawodu? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. z wykształcenia socjologiem:) w pracy zajmuję się marketingiem i PR-em. Dziękuję za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
  3. mmmm... pychota! muszę spróbować!

    OdpowiedzUsuń