Mam silną potrzebę przystrojenia mieszkania adekwatnie do pory roku. Pisałam, pokazywałam już - na razie jest u nas tylko więcej świec. Potrzebuję więcej i nie, nie mogą to być ludziki z kasztanów ani bukiety z suchych liści. Szukałam pomysłu na coś jesiennego, co nie zburzy mi mojej biało-pastelowo-czarnej stylówy. Potrzebuję czegoś pięknego, prostego i niepomarańczowego, co będzie jednocześnie jesienne.
Mission impossible? Bynajmniej. Mam, znalazłam, zachwyciłam się. Dziękuję, Pinterest, jesteś niezastąpioną skarbnicą DIY. Kiedyś jeszcze zrobię te wszystkie rzeczy, które przepinam: cudowną miksturę do wybielania zębów, jello shots z truskawkowej margarity, pompony, lampiony z puszek po kukurydzy, pojemniki na grzebienie ze słoików po ogórkach...Pintereście, Twoje tutoriale i porady zmieniają życia, to pewne. Moje plany na ten weekend są jednak skromniejsze, nie będę zmieniać mojego życia, jest ono całkiem udane (choć pewnie z bielszymi zębami i lampionami z puszek byłoby pełniejsze). Przystroję sobie trochę mieszkanie na jesień. Będę malować badyle i dynie. Tak, dynie. Malowane dynie to właśnie to, czego szukałam. Arcyjesienne i (po malowaniu) niepomarańczowe. Genialne, robię to. Zaczynam weekend w stylu Marthy Stewart. Czuwajcie!
...
I have this strong urge to decorate my flat adequatly to the season. I already wrote it and presented it - so far there's just more candles in our place. I need more and no, it's not supposed to be chestnut people not dry leaves. I've been looking for an autumny idea, which wouldn't destroy my white-black-pastel interior style. I need something pretty, simple, non-orange and very autumny.
Mission impossible? Nope. I've got it, found it, I flipped over it. Thank you, Pinterest, you're an irreplaceable source of DIY's of all kinds. Some day I will finally make all these things I've been pinning: a miracle teeth-whitening mixture, strawberry margharita jello shots, pom poms, sweetcorn-tins lanterns, comb storage made of pickle jars...Pinterest, you're tutiorials and hints are life-saving, that's sure. My plans for the weekend are a bit more modest though, I will not try to change my life, it's pretty good at the moment (although I guess it would be fuller with whiter teeth and sweetcorn-tins lanterns). I will decorate my flat fall-style. I'm going to paint dry sticks and pumpkins. Yeah, pumpkins. Painted pumpkins is just what I've been searching for. Archautumny and (after paining) non-orange. This is brilliant, I'm so doing it. Let the Martha Stewart-style weekend begin. Stay tuned!
źródło: pinterest
Też sobie nie wyobrażam kasztanowych stworków u Ciebie. Pomysł na malowane dynie genialny - Pinterest faktycznie jest wielki. Czekam na efekty :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! Chyba się skuszę! Mnie jeszcze ciągnie, żeby szyszki malować. I chyba to zaraz zrobię. Skorzystam z wolnej chaty ;) A Ty zachęcaj dalej do działania, bo jesień nie musi być żółto pomaarańczowa! Jak ja się cieszę, że tutaj trafiłam. Brakowało mi takiej świeżości!
OdpowiedzUsuń