Lub zabieganego. Albo miłośnika szpinaku. Coś dla wegetarian. Przedstawiam genialny patent mojej mamy - leniwe szpinakowe. Błyskawiczne, delikatne, przepyszne. Same lub jako dodatek do mięs. Mówimy na nie "zielone kluchy" i uwielbiamy wszyscy - polane masłem lub sosem z pleśniaka (wersja wyrafinowana).
Leniwe szpinakowe
- 0,5 twarogu w kostce (używam półtłustego)
- 1 opakowanie (450g) rozdrobnionego szpinaku mrożonego
- 2 ząbki czosnku
- łyżka masła
- 1 jajko
- 100 g mąki
- 100 g kaszy manny (od biedy może być sama mąka, z kaszą są delikatniejsze)
Przygotowanie:
- szpinak podduś na łyżce masła aż się rozmrozi i odparuje z niego woda, posól, popieprz, wciśnij czosnek
- twaróg rozdrobnij widelcem, posól i popieprz teraz, póki możesz sprawdzić smak
- uduszony szpinak zdejmij z ognia, odstaw na chwilę do przestygnięcia
- dodaj ostygnięty szpinak do twarogu, wbij jajko, wsyp mąkę i kaszę mannę
- masa będzie jeszcze dość rzadka, poczekaj chwilę aż kasza nasiąknie i formuj kluski jedną z technik (nie przejmuj się, że masa się lepi, nie może być za sucha, bo kluchy będą twarde, kleistość ciasta niwelujemy mąką - użyta od zewnątrz, bez wgniatania w środek nie zmieni konsystencji kluseczek i będą delikatniejsze)
Technika pierwsza:
Zamocz ręce w mące, odrywaj nieduże porcje ciasta i formuj kulki, odkładaj na wysypaną mąką tacę, spłaszczaj (można zrobić fikuśną dziurkę jak w kluskach śląskich), postępuj tak z resztą ciasta, mocząc ręce w mące, kiedy będzie to konieczne.
Technika druga:
Stolnicę wysyp obficie mąką, wyłóż całe ciasto, umoczonymi w mące dłońmi uformuj wałek i odcinaj z niego kluseczki.
Wrzucaj je na osolony wrzątek, gotuj kilka minut - do wypłynięcia klusek na powierzchnię.
Wrzucaj je na osolony wrzątek, gotuj kilka minut - do wypłynięcia klusek na powierzchnię.
Polewaj roztopionym masłem lub sosem z pleśniaka (parę łyżek mleka podgrzej w rondelku, wkrusz ser w niebieską pleśnią - ok.10-20g, naprawdę nie mam pojęcia, ile tych składników użyłam, jak zwykle na oko).
Również kotleciki szpinakowe są smaczne i bardzo proste w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńA jak robisz, też z twarogiem? bo ja tylko z kaszy jaglanej robiłam.
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie ;-)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł, dla mojej miłośniczki szpinaku. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńI nie gotujemy już ich?
OdpowiedzUsuńgotujemy, gotujemy:) zupełnie zapomniałam o tym szczególe:)
Usuńwyglądają pysznie! wszystkie składniki mam więc jutro gotuję ;)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
czuję się skuszona :) przypinam do mojej tablicy Pinterest, ku pamięci :)
OdpowiedzUsuń