niedziela, 21 lipca 2013

A (short) story of bathtub glory

Jaka jest moja odpowiedź na cały ten dylemat w stylu "wanna czy prysznic"? Dla mnie on nie istnieje. Czy da się czytać książkę pod prysznicem? A może gazetę? Rozmawiać z przyjaciółką przez telefon przez kwadrans do trzech? Pić wino/herbatę/kawę? A może prysznic wydaje się lepszym miejscem, by poleżeć tam parę godzin, malując paznokcie/ peelingując stopy (łokcie/kolana/twarz)? Nie ma w końcu zbyt wielu prostych, niedrogich, codziennych przyjemności w życiu (oprócz wąchania ciepłego dziecka w łóżku, brownie, pierwszego łyka porannej kawy, kota w nogach i może kilku innych, z gatunku tych bardziej intymnych). Dlaczego więc wybierać prysznic zamiast wanny?

Jak wszystko w życiu, lepiej mieć ładną wannę niż brzydką. Zastosowanie tej zasady do dekorowania łazienki polega na wybraniu wolnostojącej wanny w stylu retro. Nie ma w końcu zbyt wielu codziennych przyjemności w życiu, prawda?

 ...


What is my answear to the whole bathtub-or-shower-dilemma? For me it does not exist. Can you read a book under the shower? A newspaper maybe? Talk on the phone to your best friend for a quarter or three? Drink wine/tea/coffee? Or perhaps it seems to you like a better place to lie in for hours painting your nails/ scrubing your feet (elbows/knees/face)? There are not too many simple, affordable, everyday pleasures after all (next to smelling your warm child in bed, brownies, the very first sip of your morning coffee, a cat in your legs and perhaps a few more intimate ones). So why would anyone chose a shower over a bathtub?

Like everything in life, it is so much better to have a pretty bathtub than an ugly one. Trying to apply the rule to bathroom decoration, simply go for a freestand retro tub rather than any other kind. There are not too many everyday pleasures in life after all. Right?


 


source: mokkasin.blogspot.com, milkandhoneyhome.com, designsponge.com, remodelista.com, dustjacketattic.blogspot.com, elle.es



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz