Mój mąż sporo wyjeżdża. Wczoraj wieczorem wrócił do domu po pięciu dniach ciężkiej pracy, zmęczony i dość już stęskniony. Chciałam, żeby dom wyglądał ładnie i pachniał dobrze, ja sama takowoż. Nie, żeby mnie nie kochał, gdyby któreś z nas: dom lub ja wyglądało i pachniało źle. Po prostu myślę, że to miła rzecz, którą można zrobić dla faceta, zwłaszcza, gdy jest zmęczony i stęskniony. Co potrzeba, by zostać domową boginią? Niecałe pół kilo mąki i jakieś trzy kilo wosku. Tak, wosku. O cholera, jak to boli, by przepoczwarzyć się włochatej sarenki w gładką jak pupa niemowlaka piękność. Zrobienie dwunastu złotych, chrupiących z wierzchu, wilgotnych w środku drożdżówek z malinami nie boli za to nic a nic. To znacznie przyjemniejszy sposób na stworzenie tego efektu: "witaj w domu, skarbie". Serio, w przeciwieństwie do depilacji woskiem uważam, że powinnyście tego spróbować.
...
My husband is away a lot. Last night he came home after five days of hard work, tired and a little homesick. I wanted the house and myself to look pretty and smell good. Not the he would not love me if the house or myself looked or smelled bad. I just think it is a nice thing to do for your guy, especially if he is tired and homesick. What did it take to become a domestic goddes? Almost half a kilo flour and something like three kg of wax. Yeah, wax. Damn did it hurt to turn from a hairy beaver into a smooth-like-baby's-butt-diva. Making twelve golden, crispy on the outside, moist on the inside rasperry buns did not hurt at all on the contrary. It is a lot more enjoyable way of to create a great welcome-home-darling-effect. Really, unlike the waxing I think you should try it one day.
Przepis pochodzi z książki ulubionej blogerki kulinarnej Polaków i jest absolutnie niezawodny:
The recipe for the most delicious sweet buns comes from Poland's favourite food blogger's book:
Dostępny też na blogu autorki:
whiteplate.blogspot.com
Próbowałam w innych wersjach: waniliowy twarożek + rodzynki, jabłko+cynamon, budyń + truskawki, zawsze wychodzą obłędne.
It can be also found on her blog, translation on request:
whiteplate.blogspot.com
Jedliśmy też na kolację sałatę z grillowanym kurczakiem. Soczyste mięso z rukolą i letnimi pomidorami, do tego schłodzone drinki, a wszystko to w popołudniowym lipcowym słońcu, omnonom...Witaj w domu, skarbie! :)
...
We also had a grilled chicken salad, oh God the juicy chicken fillets with rocket and summer tomatoes did taste great with chilled drinks in the evening sun. Welcome home, darling! :)
Jestem na etapie testowania tej książki - było już brownie z suszonymi śliwkami i któreś z babeczek :) Wiem co będzie kolejne :D
OdpowiedzUsuń