Ciekawe, czy ona zapamięta to lato. Czy za piętnaście lat wspomni te wakacje, gdy miała pięć, mama była w ciąży i byłyśmy ciągle razem.
Jedyne pewnie w jej życiu, kiedy nie muszę pracować i mogę dać jej prawie cały swój czas. Czy zapamięta nasze wygłupy i chichoty, przedpołudnia w baseniku na balkonie, spacery, rowery, parki i plaże? Wycieczki samochodem, pierwsze takie nasze wspólne, przegadane i prześpiewane? Czy zapamięta choć niektóre z moich odpowiedzi na jej liczne i trudne pytania? Większość czasu ostatnio jesteśmy razem, czasem któraś babcia na chwilę przygarnie, żebym mogła pójść do lekarza czy złapać oddech. Ale przez pół tygodnia non stop my, ja i ona, ona i ja. Ostatnie lato ma mnie tylko dla siebie, tak bardzo chciałabym, żeby zapamiętała te tygodnie. Bardzo się staram, może za bardzo? Kombinuję i dogadzam, obmyślam atrakcje, produkuję lody. Tak, jestem zmęczona, po trzech intensywnych dniach wyczekuję już jej ojca z odsieczą, marzę, by kto inny zrobił już jutro kolację i poczytał na dobranoc. Wieczorami odpadam, zasypiamy razem, mało mam czasu na bloga czy inne przyjemności.
Może dlatego dziś piszę o niej, a nie o sobie. Może dlatego jakoś po cichutku i bez pompy obchodzę rocznicę istnienia bloga? Bo jestem dumna i cieszę się, że wciąż piszę, ale już nie tak pewna, że to zmieni moje życie. Nie tak pewna, jak tego, że jutro znowu o 6:30 obudzi mnie swoimi czułościami i trajkotaniem ta mała dziewczynka. I że znów po śniadaniu naleję jej wody do basenu, zrobię kolejną porcję lodów i pod wieczór znowu zabiorę na plażę. To teraz bliższe mi niż rozczulanie się nad tym, ilu mam czytelników. No, bez obrazy - fajnie, że jesteście, serio. Na dowód dwa przepisy na lody kwadrans przed północą - dzięki za ten ostatni rok! :)
Lody jogurtowe z owocami
6 sztuk
300 ml jogurtu greckiego lub bałkańskiego
1 łyżka ksylitolu* lub cukru pudru
garść malin
garść czerwonych porzeczek
Jogurt posłodzić i wymieszać, wsypać owoce, wmieszać je w jogurt, część malin lekko zgniatając. Przełożyć do foremek i zamrozić.
Lody melonowo-limonkowe z miętą
6 sztuk
1 mały melon Galia (ten okrągły, z jasną, siateczkową skórką i zielonym miąższem)
2 limonki
2 łyżeczki ksylitolu
gałązka świeżej mięty
Melona i limonki obrać i pokroić, zmiksować blenderem z listkami mięty i ksylitolem. Przełożyć do foremek i zamrozić.
*Od kiedy przeczytałam ten artykuł nasze desery, koktaile i napoje dosładzam ksylitolem, w przeciwieństwie do miodu nie zmienia smaku potraw, a lista jego zalet totalnie mnie powaliła.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale. Ja mam 2latka i w 36tc jutro wchodzimy. Piękne wspólne wakacje macie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię, dzielna kobieto!
UsuńBardzo ciekawy post, a lody na pewno pyszne! Pani córeczka za pewne zapamięta dużo z tego wszystkiego! Jest Pani dla niej najważniejsza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
nnatsuu.blogspot.com
dziękuję bardzo:)
UsuńJestes wspaniałą mamą :))) Gratuluje rocznicy bloga i...stanu blogosławionego :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńPani Agnieszko, proszę nie przesadzać z ksylitolem bo może on wywoływać efekt przeczyszczający zarówno u Pani jak i córeczki. Prosze poczytac o stosowaniu ksylitolu u kobiet w ciąży. Oczywiście jak ze wszystkim: grunt to zachować umiar...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, stała czytelniczka Ania
dziękuję za ostrzeżenie, choć myślę, że przy takich ilościach, jakie spożywam nic mi nie grozi - nie słodzę napojów, maksymalnie raz dziennie zjadam lody czy koktail, do których dodaję po łyżce na kilka porcji.
Usuńmelonowo-limonkowe właśnie się mrożą :) Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńsmacznego! :)
Usuńksylitol rzeczywiście wywołuje biegunki. Polecam stewie lub syrop z agawy :)
OdpowiedzUsuńnie lubię tego posmaku stewii, a syrop z agawy czasem stosuję, choć nie ma on takich właściwości jak ksylitol - ten ma znacznie mniej kalorii i węglowodanów niż cukier i działa antybakteryjnie.
Usuńgratulacje z okazji rocznicy bloga. Ja tek żałuję, że nie mogę być z synem tyle ile bym chciała, bo ciagle tylko praca i praca.
OdpowiedzUsuńalexanderkowo.blogspot.com
dziękuję! każdy kij ma dwa końce, Ania - patrz: poprzedni post:)
Usuńa mozna wiedziec gdzie zakupione foremki na lody
OdpowiedzUsuńze sklepu Amazing Decor, ale z tego, co wiem od jego właścicielki pod wpływem mojej "reklamy" wszystkie wyprzedała:) spodziewa się dostawy w sierpniu
UsuńGratulacje z okazji rocznicy :) I gratulacje bycia wspaniałą Mamą :)
OdpowiedzUsuńuściski
Dziękuję! bo ja wiem, czy taką wspaniałą?:) na pewno ostatnio obecną
UsuńNie zawsze obecna jest wspaniała i nie zawsze wspaniała jest obecna ;) Ale moje stwierdzenie, że jesteś wspaniałą mamą nie jest ot tak rzucone, a mocno przemyślane. w zeszłym roku podczas naszego wesela miały miejsce, zgodnie z tradycją, podziękowania dla rodziców. Aby było oryginalnie przygotowaliśmy pokaz slajdów ze swojego dzieciństwa... a do zdjęć były wspomnienia... O tym jak dostałam najpiękniejszy prezent - domek dla lalek Barbie, który wykonał zaprzyjaźniony stolarz, ale mama uszyła firanki, wytapetowała wszystkie pokoje, obiła mebelki itd itp.O tym jak rodzice zabierali mnie w różne miejsca, wyremontowali mój pokój i zadbali o milion detali.... O tym jak uczyli mnie wielu rzeczy. Robili coś z niczego, starali się, choć nie zawsze było im łatwo. Po tym wszystkim podeszła do mnie kuzynka mająca kilkuletnią córkę i powiedziała: "właśnie sobie uświadomiłam, że dla mojej córki wielu z tych rzeczy już nie mogę zrobić, ale Twoja prezentacja uświadomiła mi, że ona to wszystko będzie pamiętać, a ja chciałabym żeby na swoim weselu powiedziała to samo". No i zmierzając do puenty: to, że jesteś obecna w życiu swojej córki to jedno, ale to, że spędzasz z nią czas, uczysz ją wielu rzeczy, pokazujesz nowe smaki, pieczesz, gotujesz (z Nią i dla Niej), spędzasz czas aktywnie to bardzo cenna "rzecz" i jestem pewna, że wiele z tego zapamięta. Czego nie zapamięta przeczyta na blogu :) A przecież mogłabyś włączyć Jej telewizor ;) Nie mało dzieci, które cały czas wolny spędzają między telewizorem, komputerem, a grą...
Usuńmysle ze jak nie zapamieta.. to odeślesz ją do tego wpisu ;) .. ale jesli nie zapamieta szczegółów.. to emocje te pozytywne.. zostaną w niej na zawsze :) gratuluje 1 rocznicy :)
OdpowiedzUsuńNo dobra :D idę do kuchni robić lody mrożone :D
OdpowiedzUsuńMam jogurt, foremki... i owoce :D idę działać :D
po kolejnym poście lodowym-muszę :D
Popłakałam się jak to czytałam, piękne! Sama rok temu byłam w takiej sytuacji, te wakacje były zupełnie inne i już mam mniej czasu dla prawie 6-letniego Stasia. w tegoroczne wakacje i On wolał kolegów z podwórka do towarzystwa niż mamę i braciszka. Są pewne chwile nie do odtworzenia, szkoda, że i nasze dzieciaczki są jeszcze zbyt małe na zapamiętanie tego. Myślę właśnie, że te Nasze Dzieci faktów nie będą pamiętać ale w ich sercu dzieje się na pewno coś innego niż u dzieci dla których nie ma się czasu. Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuń