poniedziałek, 20 października 2014

przytulna kontemplacja (i muffinki banoffee)


Chciałabym powiedzieć, że gdy robi się szaro i chłodno, mam ochotę na słodkie, ale ja niestety zawsze mam ochotę na słodkie. 

Tyle że mój wewnętrzny stylista podsuwa mi teraz inne smaki. I choć banany nie spadają z drzew w październiku, to smak bananowego ciasta pasuje mi do obecnej aury równie mocno, co jabłecznik. Jesień to czas na brązowe smaki: na przypalony aromat złotego karmelu, orzechowy posmak ciemnych mąk. I na cynamon, dużo cynamonu. Gdy jesień robi się już taka konkretna i deszczowa, to zmienia smak naszych codziennych dań. Wtedy weekendowe pancakes robię orkiszowe, wtedy polewamy je syropem klonowym, a do ciasta na naleśniki i prażonych doń jabłek dodaję cynamonu.  Wówczas odpalamy korzenne kawy i imbirowe herbaty. Miałam ochotę na coś, co pasowałoby do latte z piernikowym syropem, do mojej ciążowej bezkofeinowej, z mleczną pianką oprószoną cynamonem. Przecież nie walnę se w październiku limonkowej tarty, ani ciasta z truskawkową galaretką. W październiku to ja mogę sobie co najwyżej walnąć wilgotne, mięsiste, bananowe muffiny z karmelowym wnętrzem i cynamonem. To smak, który wbija głębiej w fotel, sprawia, że otulasz się mocniej kocem. Ogarnia Cię jesienna błogość, dajesz sobie pozwolenie na to, żeby przestać gnać. Świat ucichł i zwolnił, ustał letni gwar, gdy gaśnie letnie słońce to jakby gasły światła. To znak, że można pójść na przerwę, marnować czas na ubijanie mleka do kawy, pieczenie muffinów, a później nieśpieszną i przytulną ich kontemplację.











Muffinki banoffee
bananowo-karmelowe z nutą cynamonu

Składniki:

  •  3 dojrzałe banany
  • 1/3 szklanki roztopionego masła
  • 3/4 szklanki brązowego cukru
  • 1,5 szklanki mąki (może być sama pszenna albo wymieszana pół na pół z orkiszową)
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • łyżeczka cynamonu
  • pół puszki masy kajmakowej  
Przygotowanie:
  • rozdziabać banany widelcem na papkę, wymieszać ją z roztopionym masłem
  • wmieszać roztrzepane jajko, cukier, wanilię, na końcu dodać mąkę wymieszaną z sodą, cynamonem i szczyptą soli
  • wszystko wymieszać aż powstanie gęsta, lecz dosyć gładka masa i przekładać do foremek: napełniać je do 1/3 wysokości bananowym ciastem, kłaść łyżeczkę kajmaku, uzupełnić ciastem do 3/4 wysokości foremki
  • postępować tak z resztą babeczek, aż do zużycia ciasta
  • na wierzch każdej babeczki położyć jeszcze odrobinę kajmaku (1/3 łyżeczki) i wymieszać go delikatnie z ciastem przy pomocy łyżeczki w "ślimaczka"
  • wierzch babeczek oprószyć szczyptą cynamonu
  • piec przez pół godziny w piekarniku nagrzanym do 180 C


Papierowe foremki Rice - Scandi Loft
Syrop piernikowy do kawy - Amazing Decor
Liliowy garnuszek do mleka - Amazing Decor
Talerz Mynte Pure White - Pretty Home
Drewniana taca - H&M Home

22 komentarze:

  1. W składnikach brakuje ile tej mąki ma być ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam muffiny, muszę wypróbować ten przepis. u nas też, jak wiosną i latem wystarcza woda, kompoty i soki, tak jesienią pojawiają się miodowo-imbirowe herbaty, grzańce i wariacje na temat smakowej kawy ze spienionym mlekiem i szczyptą cynamonu. Fakt, że oszroniona szklanka lemoniady nie bardzo pasuje do puchatego koca, za to filiżanka aromatycznej herbaty lub kakao, mmm... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za spostrzegawczość, już poprawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czym mozna zastąpic mase kajmaku?
    Super wygladaja
    Wyprobuje Twoj przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam się co wy wszyscy macie z tym orkiszem, że to niby jakieś odrębne zboże. Orkisz to nic innego jak gatunek pszenicy, bardzo stary ale jednak pszenica i już.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pieczesz w takich papilotkach? Czy w jakichś zwykłych a potem przekładasz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyglądają przepysznie. Ja jeszcze w pędzie, bo muszę przed zimą ogarnąć ważne sprawy w ogrodzie, ale gdy już zwolnię pokuszę się i wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry wieczór - jest wieczór, gdy piszę^^ Mam to samo ze smakami jesieni, z tym złotym splendorem, z cynamonem, imbirowymi zapachami i gromadzeniem ciepła, energii. Może przez chłód, może przez zmianę stylu życia - człowiek się zaszywa w ciepłe wnętrza i grzeje serce i ciało. Pozdrawiam, a przepis wypróbuję na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mmmm super! Za mną za to choć ostatnio racuchy, też jesienią uwielbiam chyba bardziej niż zwykle słodycze!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejny przepis, który zabieram ze sobą, dzięki! A jesienią koniecznie cynamon, imbir...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam. Muffinki wyglądają pysznie. Chciałam zapytać ile sztuk wychodzi z podanych proporcji. Pozdrawiam.
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniale wyglądają te muffiny :) muszę upiec

    OdpowiedzUsuń
  13. Zabiłaś mnie tymi muffinkami. MUSZĘ JE MIEĆ. Wyglądają obłędnie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam i często robię banoffee. Twoja wersja jest niebanalna i wygląda obłędnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. zrobione i już zjedzone, pyyyycha!!! :) Od siebie dodam tylko, że jak się robi w małych papilotkach, to wystarczy piec 20 min. Wyszło mi 12 muffinek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zrobiłam rzeczywiście są przepyszne :-)

    OdpowiedzUsuń