Tak, jak się odgrażałam ostatnio - dbam, coby się nie zajechać. Nie zajeżdżam się zatem wcale a wcale.
W ramach wypoczynku od nadmiaru obowiązków wysprzątałam calusieńkie mieszkanie, z malowaniem trawnika przed domem włącznie. Nie na Wielkanoc, ani nie z okazji nadejścia wiosny, a z powodu medialnego. Sławy mi się zachciało, no i sprzątania, bo zamiast odsypiać to cholerne przesilenie, które mi ostatnio całą energię zabrało, szorowaliśmy kuchnię i łazienkę po nocach. A tak naprawdę to jestem podekscytowana i dumna, i z chęcią zarwałabym jeszcze jedną noc na porządki, gdyby było to konieczne, żeby pojawić się w "Moim Mieszkaniu". Bo tak - nasze em będzie na papierze, w tym wnętrzarskim magazynie...już za kilka miesięcy :)
Już całkiem na serio - lekkie zwolnienie tempa dobrze mi robi, od kiedy dałam sobie przyzwolenie, by przestać tak gnać i pisać rzadziej, znów więcej frajdy mam z dzieci, z codzienności, z miłych chwil. Już nie biegam po domu, jakbym miała się spóźnić na pociąg, tylko w nim mieszkam. Sprawiam sobie małe przyjemności, rozbrajam stos magazynów i książek, czekających na przeczytanie, smakuję poranki z dziewczynkami w łóżku, nie wybiegam z niego do komputera, tylko się chichram, tulę i gapię na te moje dzieci cudne. Pozwalam sobie na chwile frajdy, których mi brakowało - gdy Zośka jest w szkole, a Hania śpi, kradnę sobie godzinkę dla siebie. Nie na prasowanie, ani nie na maile, ale na bezczynność, przyjemną jak cholera, cichą i błogą.
Od kilku dni uprawiam to swoje kanapowe lenistwo w ładniejszych okolicznościach. Jak tam sobie siedzę pod kocykiem i czytam, to co drugą stronę podnoszę wzrok znad magazynu i cieszę wzrok toczeniem, podziwiam z radością nasz nowy stolik kawowy, poduszki i odnowiony fotel. Odpoczywam tylko w otoczeniu ładu, symetrii i harmonii, takie zboczenie starej estetki, nie dałabym rady uwalić się w brudzie i leżeć. Dlatego niesamowicie mnie cieszy, jak się zmienia ten pokój - wcześniej niedobudżetowany, ostatni w kolejce do zakupów, od wrześniowego remontu z miesiąca na miesiąc ładniejszy. Dzięki temu stolikowi poznałam siłę małych rzeczy - nie mogę się nadziwić, jak dzięki temu niedużemu meblowi zmienił się cały pokój! On stał się kropką nad "i", wisienką na torcie, nadającą styl i charakter, wykańczającą pokój.
Moje nowości pochodzą ze sklepu
stolik kawowy TAVOLI - klik
poszewka w szare trójkąty - klik
poszewka w krzyżyki - klik
poszewka w małe trójkąciki - klik
poszewka z białym krzyżem
Poznałam ostatnio ten fantastyczny adres w sieci - to królestwo prostoty i designu, sklep, który oferuje zarówno polskich projektantów, jak i zagraniczne marki. W Toto Design znajdziecie dobre wzornictwo począwszy od tapet, dekoracji, mebli, rolet, przez oświetlenie i wyposażenie pokoi dziecięcych. Joanna, właścicielka Toto Design sama poszukuje i odkrywa te wszystkie piękne przedmioty dla domu i wnętrza, oferując proste, oryginalne i ponadczasowe produkty oraz dobrze skrojony design. Promuje tu także meble polskich projektantów, które łączą nowoczesne trendy wyposażenia wnętrz i zakorzenione w tradycji rzemiosło. Sama o swoim sklepie mówi: "oferta produktów Toto Design zawiera meble z natury, nowoczesne oświetlenie i jasne, skandynawskie dodatki do wnętrz. Uwielbiam styl skandynawski, podkochuję się w bieli, a minimalizm to moja druga miłość, inspirują mnie również wnętrza naturalne w drewnie, lnie, bawełnianych dodatkach. Wszystkie przedmioty, które są dostępne w Toto Design, są przeze mnie starannie wybrane, wyselekcjonowane, a przede wszystkim sprawdzone."
Oferta Toto Design jest bardzo szeroka, ja znalazłam tam mnóstwo rzeczy w "moim" stylu - najbardziej spodobały mi się tamtejsze grafiki typograficzne, industrialne lampy, tekstylia i akcesoria dla dzieci, no i poduszki właśnie. Dobry adres dla miłośników ciekawych wnętrz i Skandynawii - zajrzyjcie tam koniecznie!
na zdjęciach wystąpiły także:
futrzany dywanik - Ikea
szary pled - Maylily
kubek - Pepco
matrioszki - Kalaluszek
Wpis powstał we współpracy ze sklepem Toto Design.
Zajrzę koniecznie! Stolik rzeczywiście świetnie pasuje, ale moją uwagę przyciągnął fotel bujany... Po prostu bajka!
OdpowiedzUsuńW moim ostatnim poście także wystąpił kubek z Pepco. Ten sam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Pięknie! nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńIdealnie!
OdpowiedzUsuńŁadny ten stolik :-) A powiedz - ten koszyk na magazyny na biurku to skąd?
OdpowiedzUsuńStolik piękny! Może jakaś zniżka by się udała na niego? :)
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda baaardzo stylowo.
Zapytam właścicielkę :)
UsuńPiękne kadry, jak zawsze :) Nie mogę się doczekać Twojego mieszkania w magazynie :)
OdpowiedzUsuńOj nie! Aga! teraz Twój pokój wygląda tak jak wszystkie pokoje blogerek wnętrzarskich! Wszyscy mają kubki z pepco, wszyscy mają takie poduszki,koce, grafiki. Czasem nie jestem w stanie odróżnić pokoju kilku blogerek, które polubiły ten styl scandi. Zawsze się wyróżniałaś, a teraz ...oj nie, gdzie tam Polka?
OdpowiedzUsuńI tylko dodam, że nie napisałam, że jest nieładnie, bo jest bosko i ślicznie, tylko po Tobie spodziewałam się czegoś innego.
UsuńMonika, ja się nie gniewam, masz prawo wypowiedzieć swoje zdanie przecież. Może i masz rację, być może przechodzę teraz fascynację stylem, który można znaleźć też na innych blogach? Inspirujemy się tymi samymi klimatami, jesteśmy pewnie częścią jednego trendu, ot co. W naszym mieszkaniu jesteśmy na szczęście tylko my i dobrze nam w tej tonacji :)
UsuńA mi się podoba :-) Od dawna podglądam Twój dom i podziwiam jak sprytnie urządzasz ten nieduży przecież metraż. Poza tym lubię Twoje wpisy no i mam tak samo jak Ty, jeśli chodzi o perfekcjonizm. Co bym nie robiła, to za cholerę nie umiem odpoczywać dopóki wszystko nie znajdzie się na swoim miejscu. Może to się leczy? :-) A tak przy okazji zapraszam na rewizytę w moje wnętrza: http://www.homebook.pl/profil/agnieszka-kijowska/projekt-przemiana-starego-ceglanego-domu (to nie blog niestety - brak czasu).
OdpowiedzUsuńPS. A takie poduszki to ja sobie zrobię sama ;-)
Jeśli to się leczy, to ja chyba chcę, bo jestem już zmęczona :) Jak pięknie mieszkasz! zazdroszczę domu i odwagi do zmierzenia się ze starym domem! Powinnaś wygospodarować trochę czasu i założyć bloga, masz się czym pochwalić, dziewczyno! Może po prostu mniej sprzątaj? :)
UsuńDzięki za miłe słowa. A z domem to był spontan :) (wcześniej mieszkaliśmy w bloku). Mieszkamy tu niecałe 2 lata, a zaczynaliśmy od kuchni łazienki, materaca i gołych podłóg. Więc da się. Co do bloga to chodzi mi cały czas po głowie, jednak chyba musiałabym przestać sypiać :-) Praca, dom, dwójka dzieci (1 i 3) oraz czasem mąż zajmują cały mój czas, a nawet więcej :-)
UsuńPiękne zdjęcia! Uwielbiam połączenie bieli i czerni. Takiego bujaczka chętnie bym przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńNa bujaczki poluj na Allegro - ja swojego upolowałam tam kilka lat temu za coś koło 200 zł
UsuńWnętrze piękne :) I te jaskry na stoliku! Ja mam byczy podnóżek i ze stolikiem byłoby trochę ciasno, ale kto wie, czy się nie skusze na jakiś niebawem... :)
OdpowiedzUsuńNo i nie musisz się nikomu tłumaczyć, że mniej czasu na blogu spędzasz! Odpoczywaj, ciesz się dziećmi i ich ulotnym dzieciństwem... :) Tylko dziś w nocy będziesz odpoczywać krócej, ale może nie zauważysz, jak powiedziała sowa* ;)
[* patrz - mój blog ;) ]
Pozdrawiam! Kasia
Ależ ja się nikomu nie tłumaczę, ja Wam po prostu opowiadam, jak mi dobrze :)
UsuńTo dobrze, że Ci dobrze :D
Usuństolik cudny,rzeczywiście jest prawdziwą wisienką w Waszym salonie a poduszkami kusisz a ja mam wyjątkową słabość w tym miesiącu do poduszek i już 4 nowe się na sofie pojawiły i wciąż mi mało,tyle fajnych wzorów na Waszych blogach widzę..
OdpowiedzUsuńNo w Toto Design wybór jest ogromny, ja sama miałam problem, żeby wybrać kilka i ostatecznie mam...sześć :)
UsuńDizajn ładny, ceny z kosmosu (sklep). U Ciebie jak zwykle ślicznie!
OdpowiedzUsuńCeny są bardzo zróżnicowane, jak i asortyment. Myślę, że znajdzie się coś na każdą kieszeń, zarówno meble od projektantów, które muszą kosztować, jak i drobne dodatki, poduszki - te są w rozsądnych cenach.
UsuńGratuluję sesji :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
OdpowiedzUsuńGratuluję sesji w M jak M! Moje marzenie niedoścignione. Jestem na Twoim blogu pierwszy raz- bardzo ładny masz ten swój salonik! Ja też umiem odpocząć tylko, gdy otacza mnie ład.
OdpowiedzUsuńCo robisz jeszcze poza prowadzeniem bloga? W którymś z postów widziałam, że nieobca Ci korpo- lingwistyka ;-p czyżbyś zasiała szeregi jakiejś? Pytam, bo sama kilka miesięcy temu opuściłam korpo- srajcę i jak czytałam o korpo- kuchni to aż mnie ciarki przeszły ;-D
pozdrawiam również z Gdańska!
Paulina/ stylerecital.blogspot.com
pięknie :)
OdpowiedzUsuńAle cały salon pieknie wygląda - jak z jakiegos czaspopisma o dekoracji wnętrz! Uwielbiam biało czarne dodatki - tu pasują świetnie. Lubie też półke z obrakami - jej plusem jest to że można zmieniać rozmieszczenie obrazków nie robiąc krzywdy ścianie :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie masz urządzone to mieszkanie! Wszystko jest przemyślane i pasujące do siebie! Ja właśnie oglądam mieszkania kraków sprzedaż rynek pierwotny i zastanawiam się czy będę potrafiła ładnie urządzić mieszkanie. Myślę, że chyba dobrym rozwiązaniem będzie zamówienie mieszkania z wykończeniem pod klucz!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń