pożegnanie...

...z bloggerem :) To jest ostatni wpis na tym blogu. Opuszczam te zatęchłe mury, przeprowadzam się, nareszcie! Od dziś odwiedzajcie mnie pod nowym adresem, na moim pachnącym świeżością blogu. Mówcie mi:

zapraszam na

www.mrspolka-dot.com

tripp trapp tron

Mieszka z nami już drugi miesiąc, każdy chce je mieć dla siebie, ale królowa jest tylko jedna.

szczerozłota

Jest tylko jeden człowiek na świecie, który gdy mnie budzi, widzi mój uśmiech, zawsze. (Pozostali tyle szczęścia nie mają i najczęściej na dzień dobry otrzymują złowrogie burknięcie.) Ten człowiek ma na imię Hanna, ma pięć miesięcy, dwa zęby i zakochaną matkę.

nie zawaham się go użyć

Przy każdej możliwej okazji zamykają tę budę, no. Ferie, rekolekcje, przed Świętami, po Świętach, egzaminy, nie egzaminy, ciągle coś.

jajka w stylu Polka Dot

Co roku mam problem z tymi jajami.

american pie do pasztetu

Przed nami dwa dni biesiadowania, by nie rzec - obżarstwa. Nie wiem jak Państwo, ale ja osobiście ślinię się intensywnie na wielkanocne śniadanie.

już w klimacie

Ta Wielkanoc jakoś atakuje z partyzanta, wydawało mi się, że jeszcze mnóstwo czasu, a tu już, nagle okazuje się, że został tydzień.

wisienka na torcie

Tak, jak się odgrażałam ostatnio - dbam, coby się nie zajechać. Nie zajeżdżam się zatem wcale a wcale.

takie pikantne chrupki

 

"Jeśli wieczorem dopada Cię głód, pochrup marchewkę lub seler naciowy" - wyczytałam nie raz już w różnych gazetowych i internetowych zaleceniach dietetycznych. W życiu nie słyszałam większej bzdury!

przemiana głównego bohatera

"If a man says he'll fix it, he will. There's no need to remind him every six months about it" - prześmieszne, co?