Bezdzietne panny, mogłoby się zdawać, mają wiele przewag nad dzieciatymi mężatkami. I nie mówię tu tylko o tym, że mają pewnie statystycznie mniej cellulitu i rozstępów, czytają więcej książek i częściej chodzą na tańce. One mają znacznie więcej wolności po prostu i to ma wpływ na wiele elementów życia, począwszy od częstotliwości wizyt u kosmetyczki, przez ilość kochanków, skończywszy na swobodzie w zakresie odżywiania się.
Spożywcza swoboda nie dość, że czyni życie łatwiejszym, bo nie trzeba robić nikomu kanapek do pracy ani gotować pożywnych zup dla przedszkolaków, to jeszcze sprzyja urodzie. Weźmie sobie taka bezdzietna panna pójdzie na dietę i może sobie bez wyrzutów sumienia żyć o jednym jabłku i liściu sałaty. Może sobie gotować na parze kurze piersi i nie martwić się, że jakaś mała dziewczynka będzie głodna. Może mieć w lodówce tylko cytryny i twaróg 0%, może nie mieć w szafce chleba, ani czekolady i tym samym eliminować pokusy.
Weź tu się człowieku odchudzaj jak jesteś dzieciatą mężatką, mieszkającą z żartym mężem i żartą czterolatką, domagającymi się białego chleba, czekoladowych wafelków, kotletów i weekendowych pankejków. Wycwaniłam się, bo uznałam, że smażenie dla nich puszystych placuszków i patrzenie znad talerza z chudym twarogiem jak pochłaniają je z konfiturą, czy nie daj Boże - nutellą, jest ponad moje siły. Zrobiłam więc danie, które wygląda jak pankejki, smakuje przednio, można se je wysmarować według upodobań, choć de facto jest po prostu zdrowiutką, dietetyczną owsianką. Taka owsianka w placku. Sprytne, co?
Składniki:
(na około 15 niedużych placuszków)
- 1 szklanka płatków owsianych (błyskawicznych)
- 3 łyżki otrąb owsianych
- 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- 2 łyżki cukru (najlepiej trzcinowego, ja użyłam stewii - 2 łyżeczki)
- pół łyżeczki sody
- szczypta soli
- 1 jabłko, starte
- opcjonalnie: garść rodzynek lub orzechów włoskich
- płatki i otręby zalać mlekiem i odstawić na 5 minut, by napęczniały
- dodać pozostałe składniki, dobrze wymieszać
- ciasto powinno być dosyć gęste, nie lejące, jeśli jest za rzadkie, można dosypywać stopniowo płatków i otrąb, odczekać chwilę, aż zmiękną i robić tak do czasu, gdy masa będzie miała konsystencję gęstej śmietany
- rozgrzać patelnię, ręcznik papierowy zwilżyć odrobinę w tłuszczu (np. olej roślinny, masło klarowane, ja użyłam oleju kokosowego) i kłaść ciasto po łyżce formując okrągłe placuszki
- smażyć na złoto z obu stron
Brawo - udało Ci się właśnie nakarmić rodzinę czymś smacznym i zdrowym jednocześnie, nie łamiąc przy okazji własnych postanowień. Ktoś tu mówił, że dzieciate mężatki mają w życiu trudniej? Może i jesteśmy grubsze, ale też z pewnością sprytniejsze.